Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
16/09/2020 - 07:00

Płaca minimalna idzie w górę, ale nikt nie jest z tego zadowolony

Już postanowione. Od przyszłego roku minimalna pensja idzie w górę. Wzrośnie o 200 zł i wyniesie 2,8 tysiąca złotych. Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w tej sprawie. Wyższa będzie też minimalna stawka godzinowa. Propozycja rządu dotycząca minimalnego wynagrodzenia nie zyskała akceptacji Rady Dialogu Społecznego skupiającej przedstawicieli pracowników, pracodawców i rządu.

Obecnie minimalna stawka to 2600 zł brutto, czyli 1920 zł netto. Od przyszłego roku  najniższa pensja ma osiągnąć  2800 złotych brutto, co oznacza, że zatrudnieni na etatach dostaną na rękę 2061 złotych. To mniej niż  pierwotnie deklarował rząd, bo wedle wcześniejszych zapowiedzi była mowa o  3 tys. złotych brutto. W górę idzie też minimalna stawka godzinowa. Obecna to 17 złotych, teraz ma wynieść 18,30 zł.

czytaj też Czy przez koronakryzys sądecką budżetówkę czeka etatowe tornado?  

Jak czytamy w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu, dzięki zmianom minimalna pensja będzie stanowić 53,2 proc. prognozowanego na 2021 r. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. W przyszłym roku najniższa stawka będzie wyższa o 7,7 proc. w stosunku do minimalnej płacy, która obowiązuje w 2020 r.

Propozycją rządu w sprawie minimalnego wynagrodzenia zajmowała się wcześniej Rada Dialogu Społecznego skupiająca  przedstawicieli pracowników, pracodawców i rządu. Nie udało się jednak dojść do porozumienia. W tej sytuacji, zgodnie z przepisami, kwoty dotyczące płac do połowy września ustala Rada Ministrów w drodze rozporządzenia.

Kiedy na początku lipca rząd przyjął projekt rozporządzenie w tej sprawie, propozycje krytykowali  związkowcy z OPZZ, którzy chcieli płacy minimalnej na poziomie  3100 złotych.

- Punktem wyjścia  do takich żądań była obietnica prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z zeszłego roku o tym, że w 2021 roku płaca minimalna będzie wynosiła 3 tys. zł – mówił wtedy w wypowiedzi dla Polsat News Piotr Ostrowski.  

 - Po pierwsze, chcemy, żeby politycy odpowiadali za swoje obietnice i słowa, a po drugie bierzemy pod uwagę pandemię koronawirusa, to, co się dzieje w Europie oraz prognozy Narodowego Banku Polskiego zwiastujące, że w 2021 r. mamy mieć do czynienia ze wzrostem gospodarczym i inflacją, która niewątpliwie odbije się na realnej płacy Polaków.

Zdaniem Ostrowskiego wzrost płacy minimalnej o 200 zł  to za mało.

Inaczej na sprawę patrzył Szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, który rządowe propozycje zaakceptował.

 - Mamy świadomość skomplikowanej i trudnej sytuacji na rynku pracy, która w pracach nad przyszłorocznym budżetem wymaga od wszystkich partnerów społecznych odpowiedzialności i rozwagi. Biorąc jednak pod uwagę zapowiedzi rządu o aktywnym stymulowaniu gospodarki w walce z kryzysem, nie można pomijać istotnej roli płacy minimalnej w tym procesie. Dlatego moim zdaniem jej wzrost nie powinien być niższy niż 200 zł, co oznacza, że przyszłoroczna płaca minimalna powinna wynosić co najmniej 2800 zł – napisał w oświadczeniu Duda.

Jak  na podwyżkę zapatrywali się  przedsiębiorcy? Zdaniem Pracodawców RP i Konfederacji Lewiatan płaca minimalna w 2021 r. powinna wynosić 2600 zł, czyli tyle ile w tym roku.  To ich zdaniem bezpieczny poziom dla utrzymania miejsc pracy i szybkiego wychodzenia z kryzysu.

 - W badaniach przedsiębiorcy zwłaszcza z małych i mikro- firm wskazywali na ogromne koszty pandemii koronawirusa i na to, że spodziewana płaca minimalna powinna być na poziomie roku bieżącego – mówił dla Polsat News doradca zarządu Konfederacji Lewiatan prof. Jacek Męcina.

Czytaj też Czy przez koronakryzys sądecką budżetówkę czeka etatowe tornado?  

Jego zdaniem  podwyżka płacy minimalnej oznacza tylko złe wieści dla rynku pracy, który czeka wzrost bezrobocia.  - Razem z perspektywą kolejnej pandemii koronawirusa powoduje, że rządowa propozycja jest mało odpowiedzialna i rozczarowująca dla przedsiębiorców – powiedział doradca Konfederacji Lewiatan.

Przeciwni wzrostowi płacy minimalnej byli  też Pracodawcy RP.  W opublikowanym oświadczeniu organizacja oceniła, że gwałtowny wzrost płacy minimalnej w 2020 roku do wysokości 2600 zł okazał się dla gospodarki ryzykownym rozwiązaniem i przyniósł wzrost inflacji prawie do 5 proc.

 Zdaniem organizacji podwyżka  będzie szczególnie dotkliwa dla małych przedsiębiorców.   

 - Dla nich poziom płacy minimalnej jest poważnym ograniczeniem w elastycznym dostosowaniu się do sytuacji kryzysowej. Wiele firm z tego powodu musiało się zdecydować na zwolnienia. Dalsze gwałtowne podnoszenie płacy minimalnej pogłębi ten proces – czytamy w oświadczeniu. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu