Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
09/08/2012 - 22:07

Parabanki: ryzykowne, jednak potrzebne

Komisja Nadzoru Finansowego od jakiegoś czasu ostrzega przed parabankami, czyli instytucjami, które działają jak banki, nie podlegając kontroli KNF. Parabanki najczęściej zajmują się pożyczaniem pieniędzy osobom, które nie mają zdolności kredytowej. Zajmują się także pomnażaniem kapitału.
Pożyczający od parabanku musi liczyć się z tym, że pożyczka będzie kosztowała go drożej, niż w normalnym banku. Często decyduje się na nią, ponieważ bank mu odmówił. W przypadku lokat, parabanki starają się kusić klientów wyższymi zarobkami. Choć wczytując się w umowy, możemy znaleźć w nich zapisy, że wycofując się z inwestycji przed czasem stracimy sporą część już zainwestowanych pieniędzy.

Parabanki nie należą do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, który chroni oszczędności klientów do wysokości 100 tys. euro, czyli ponad 400 tys. zł. W przypadku upadku parabanku, każdy właściciel lokaty w takiej instytucji będzie musiał sam dochodzić swoich spraw przed sądem.

Głównym polem działalności instytucji parabankowych jest udzielanie pożyczek. Często są to tzw. chwilówki, czyli małe sumy pożyczane bez zaświadczeń i bez poręczycieli na dowolny cel. Zwykle żądają potwierdzenia stałych dochodów, ale zadowolą je nawet najniższe wpływy. Teoretycznie nawet one powinny przestrzegać przepisów prawa, według których pożyczka nie może być oprocentowana wyżej niż 24,% w skali roku. Znajdują jednak sposoby na obejście tego progu. Oprócz odsetek dopisują swoim klientom różnego rodzaju opłaty dodatkowe, choćby związane z obsługa domową. Pieniądze przyniesie pracownik do domu, potem regularnie będzie się pojawiał po raty.

- Samo określenie parabanki jest pejoratywne, ale to jest instytucja potrzebna na rynku – mówi dr Wiktor Patena, adiunkt w katedrze finansów i rachunkowości WSB-NL w Nowym Sączu. - Gdyby ich nie było, mielibyśmy tylko banki, które wykonują czynności bankowe. Powstała by grupa ludzi całkowicie wykluczonych z rynku kapitałowego, którzy nie mogliby wziąć kredytu czy pożyczki w banku, ponieważ pewne regulacje, dotyczące chociażby zdolności kredytowej by im to uniemożliwiły. Wpadaliby w szarą albo czarna strefę, w ręce złoczyńców, którzy by na nich żerowali. Dla takich ludzi istnieją parabanki, miejsca w jakiś sposób uregulowane prawnie. Nie mogą udzielać kredytów, ale mogą pożyczać.

O parabankach ostatnio zrobiło się głośno za sprawą Amber Gold, gdańskiej firmy namawiającej do inwestycji w złoto, udzielającej także pożyczek. Amber Gold powiązana jest z bankrutująca tanią linią lotniczą OLT Express, do niedawna oferującą przeloty między miastami w Polsce za 99 zł. Kiedy OLT upadł, jasne stało się, że problemy może mieć także finansujący je Amber Gold.

- Parabanki też są w pewnym stopniu regulowane, obserwowane. To nie jest szara strefa. Tak jak w przypadku Amber Gold ktoś jednak obserwował to, co oni robią i jakieś informacje się pojawiały, czy to jest bezpieczne czy niebezpieczne, czy działa zgodnie z prawem czy nie – dodaje dr Patena. - Moim zdaniem to lepsza, czy bezpieczniejsza sytuacja, bo to jest podmiot, który działa legalnie, choć nie podlega rygorom prawa bankowego, niż czarna strefa, czyli ludzie i pieniądze niewiadomego pochodzenia. Gdzie nie będzie miękkiej windykacji, tylko jakaś dużo gorsza.

Zdaniem naukowca z WSB-NL nagłośniono teraz złe przykłady, ale na rynku jest miejsce na tego typu działalność.

W czasach kryzysu, spowolnienia gospodarczego, kiedy banki zaostrzyły rygory przyznawania kredytów i pożyczek, potrzebujący gotówki coraz częściej sięgają po oferty parabanków. Według firmy konsultingowej Deloitte od parabanków mogliśmy pożyczyć już nawet 3 mld zł. Jeśli przyjmiemy, że średnie kwoty pożyczane przez te instytucje wahają się od 500 do 1000 zł zadłużonych może być około 4 mln Polaków. Klientami parabanków najczęściej są emeryci, renciści i samotne matki. Parabanki chwalą się, że lepiej niż zwykłe banki radzą sobie ze ściąganiem należności. Jeżeli pożyczkobiorca spóźnia się z płaceniem raty w jego domu pojawia się pracownik firmy, za którego wizytę trzeba dodatkowo zapłacić ok. 150 zł. Po dwóch firma kieruje sprawę do sądu. Potem do akcji wkracza komornik.

Lista parabanków według Komisji Nadzoru Finansowego:

Finroyal FRL Capital Limited
Flexworld Inc.
Perfect Money Finance Corp. z siedzibą w Panamie
Weksel Bank, Aida System Sp. z o.o. z siedzibą w Konstantynowie Łódzkim
Amber Gold Sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku
GoGo20 Poland
DOBRALOKATA Sp. z o.o.
Pozabankowe Centrum Finansowe Sp. z o.o.
P.H.U. PROMOTOR z siedzibą we Wrocławiu
Care&Cash Sp. z o.o. z siedzibą we Wrocławiu
KASOMAT.PL SA, Wrocław
Lex-Security, Mysłowice
Centrum Inwestycyjno - Oddłużeniowe sp. z o.o. Stargard Szczeciński
Socket Resources GmbH reprezentowana na terytorium RP przez Marka Jachowicza; biuro operacyjne w Polsce - Warszawa
IPI CAPITAL S.A. z siedzibą w Warszawie
NOVA NEW Sp. z o.o. z siedzibą w Katowicach


Anna Pawłowska
fot. materiały ze strony internetowej Amber Gold 






Dziękujemy za przesłanie błędu