Odcięli w Nowym Sączu małe firmy od małych składek na ZUS

Kiedy na dwa dni przed sylwestrem tysiące drobnych przedsiębiorców w kraju otrzymało maila z Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii z informacją, że tak zwany mały ZUS wchodzi w życie z nowym rokiem, ale tylko do 8 stycznia można składać wnioski,  jeśli chce się z niego skorzystać, sądeccy właściciele małych firm galopem ruszyli do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Czytaj też Szturm na sądecki ZUS. Kolejka jak za komuny. Co oni tam dają?

Nie pomogły prośby Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, który wystosował do premiera Morawieckiego apel, aby termin składania wniosków przedłużyć. Okienko dla tych, którzy liczyli na ulgę zatrzasnęło się 8 stycznia.  

Ostatecznie do ZUS w Nowym Sączu w terminie zgłosiło się 1251 tysiąca właścicieli  małych firm. Co z tymi, którzy nie zdążyli?

- Ci, którzy przeoczyli ten termin, będą mogli skorzystać z ulgi dopiero za rok – wyjaśnia Anna Szaniawska, rzecznik prasowy małopolskiego oddziału ZUS. -  Przed styczniem 2020 roku do małego ZUS będą mogły przystąpić tylko te osoby, które nabędą uprawnienia w trakcie 2019 r. np. osoby wznawiające wcześniej zawieszoną działalność gospodarczą.

Czytaj też Wiązanie z końca z końcem. Jak przeżyć za pensję minimalną

Jak dodaje Szaniawska ostateczna liczba tych przedsiębiorców, którzy skorzystają z małego ZUS może ulec zmianie. 

- Sama deklaracja przystąpienia do ulgi nie gwarantuje możliwości z skorzystania  z ulgi podkreśla rzeczniczka. -Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie mógł zweryfikować czy danemu przedsiębiorcy mały ZUS faktycznie przysługuje, to znaczy czy spełnił warunki przewidziane przepisami prawa.

[email protected] fot. Jm