Oburzenie pracowników MOK: Nie przynosimy strat!

"Jest nam niezmiennie przykro, że jednym pociągnięciem pióra (a raczej kliknięciem w komputerze) przez Państwa dziennikarza, stawia się nas - Dyrekcję i pracowników MOL - wobec opinii publicznej w bardzo złym, a przede wszystkim fałszywym świetle, dyskredytując naszą ciężką, mozolną i pełną wyrzeczeń - często osobistych - pracę dla mieszkańców Miasta Nowego Sącza i przybywających do niego gości." - czytamy w sprostowaniu.

Poniżej treść listu. Zachowaliśmy oryginalną pisownię.

**
(...) W związku z ukazaniem się na portalu "Sądeczanina" w dniu 26 czerwca br. w rubryce "Gospodarka" artykułu pt. "Nowy Sącz: Miejski Ośrodek Kultury przynosi straty", podpisanego inicjałami BOS, czujemy się głęboko dotknięci w taki sposób użytą semantyką, dotyczącą sytuacji finansowej naszej instytucji. Szczególnie jeżeli chodzi o tytuł artykułu, którego treść w sposób jawny temu zaprzecza. Bowiem skoro autor artykułu cytuje w nim fragment uchwały Rady Miasta, który mówi o stracie bilansowej związanej z naliczeniem amortyzacji od środków trwałych za rok 2013 (zgodnie z ustawą o rachunkowości) i, która zostanie pokryta z funduszy instytucji kultury w 2014 roku, to o jakich stratach mowa. Tym bardziej, że po odliczeniu wspomnianej amortyzacji, zestawienie wydatków i przychodów MOK za rok 2013 wychodzi na plus po stronie tych ostatnich. Nie wspominając już o kilkuset tysiącach przychodu z tytułu organizacji przez Ośrodek imprez własnych.
Jest nam niezmiennie przykro, że jednym pociągnięciem pióra (a raczej kliknięciem w komputerze) przez Państwa dziennikarza, stawia się nas - Dyrekcję i pracowników MOL - wobec opinii publicznej w bardzo złym, a przede wszystkim fałszywym świetle, dyskredytując naszą ciężką, mozolną i pełną wyrzeczeń - często osobistych - pracę dla mieszkańców Miasta Nowego Sącza i przybywających do niego gości.
Wielka szkoda, że autor artykułu nie zechciał najpierw zasięgnąć wiedzy na temat, który opisał, u źródeł, czyli w Miejskim Ośrodku Kultury, tylko zastosował zasadę, która - wydaje nam się - nie do końca mieści się w granicach etyki i przede wszystkim rzetelności dziennikarskiej: szybciej piszę niż myślę.
Stosując się do tej zasady, uważamy, że z łamów Państwa portalu artykuł o wyimaginowanych stratach naszego Ośrodka powinien zostać usunięty, albo przynajmniej sprostowany. O przeprosinach dla rozgoryczonej załogi MOK nie musimy chyba wspominać.

Pod listem podpisało się 13 pracowników MOK, na czele z dyrektor Martą Jakubowską.

Red.