Nowy Sącz znowu „na topie”. Trafiliśmy na straszną, czarną, ogólnopolską listę
Smog i koronawirus tworzą śmiertelnie niebezpieczną mieszankę dla mieszkańców Nowego Sącza - ostrzegał w rozmowie z „Sądeczaninem” prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ta informacja budzi przerażenie. Jeśli dodać do tego wyniki najnowszego rankingu Polskiego Alarmu Smogowego, to już po prostu groza. Zestawienie, które powstało na podstawie danych pomiarowych Państwowego Monitoringu Środowiska z 2020, znowu lokuje Nowy Sącz w czołówce miast z najbardziej rakotwórczym powietrzem. Zajmujemy trzecie miejsce na tym strasznym podium! Gorzej jest tylko w Nowym Targu i Nowej Rudzie.
Czytaj też Uderzą Strefami Czystego Transportu w truciznę z wydechowych rur
Ta czarna lista obejmuje nie tylko miasta o najwyższym zanieczyszczeniu powietrza pod względem średniorocznego stężenia rakotwórczego benzo(a)pirenu. Jest też przerażające zestawienie miejscowości z liczbą dni, w których dobowe stężenie pyłu PM10 było powyżej normy. To oznacza powietrze nienadające się do oddychania. Nowy Sącz króluje także i w tym zestawieniu. Krajowa, roczna norma to 35 smogowych dni. W naszym mieście zabójczy, zawieszony pył wdzierał się do naszych płuc przez 71 dni ubiegłego roku. To lokuje nas na piątytym miejscu w kraju.
Jest też koszmarny ranking miast z rocznym stężeniem rakotwórczego benzo(a)pirenu, w którym Nowy Sącz zajął piąte miejsce.
Ten zabójczy ranking mieszkańcy położonego w kotlinie Nowego Sącza czują w nozdrzach, kiedy zaczyna się sezon grzewczy i w ruch idą węglowe kotłownie. Czarny toksyczny dym wydobywa się nie tylko z miejskich kominów. Smog dusi także okoliczne gminy. Małopolska od lat walczy z wymianą z kopciuchów, ale na razie idzie to jak po grudzie. Ledwie sześć gmin w naszym regionie znalazło się w pierwszej setce tych samorządów, w których w trzecim kwartale tego roku najwięcej mieszkańców złożyło wnioski o wymianę źródła ciepła i termomodernizację. Totalną porażkę w zestawieniu poniósł powiat nowosądecki.
Czytaj też Coś jest z nim nie tak. Wycofują z aptek popularny lek
Jeśli wymiana pieców będzie szła w takim tempie jak obecnie, to problem można rozwiązać za około trzydzieści lat –mówiła Anna Dworakowska, aktywistka Polskiego Alarmu Smogowego, przy okazji komentowania niepokojących danych dotyczących realizacji Programu Ochrony Powietrza w 2020, z których wynika, że na terenie województwa małopolskiego wymieniono kotły w 10207 budynkach.
A czas nagli, bo już za półtora roku wchodzi w życie wojewódzka uchwała antysmogowa, która zakaże używania najstarszych i najbardziej emisyjnych urządzeń. Tych, którzy nie dostosują się do przepisów, będzie można karać mandatem do 500 zł lub karą grzywny do 5 tysięcy zł.
Z danych dotyczących realizacji programu wynika, że w 2020 roku informacje związane z ochroną powietrza dotarły ledwie do jednej trzeciej mieszkańców województwa. – To gminy powinny zadbać o to, aby informacja o wchodzącym w życie prawie dotarła do każdego mieszkańca. Taka praktyka była stosowana w Krakowie i przyniosła efekty – mówiła Dworakowska.
Od 2019 roku, w którym w życie weszła uchwała antysmogowa, w zestawieniach najbardziej zanieczyszczonych miast nie znajdziemy już Krakowa. To największa poprawa jakości powietrza w rankingach. Widać, że konsekwentna polityka antysmogowa Krakowa przynosi odczuwalne i mierzalne skutki - dodaje Dworakowska.
- Aby zmobilizować mieszkańców do wymiany „kopciuchów” i zachęcić do stosowania nowoczesnych sposobów ogrzewania, konieczne jest podjęcie przez gminy wielu skoordynowanych działań, ale przede wszystkim mieszkańcy powinni być skutecznie poinformowani o przepisach zawartych w uchwale antysmogowej o obowiązku wymiany kotłów i nieuchronności kary.
Czytaj też
Jednak ten kij ma dwa końce. Tempo wymiany kopciuchów ma ścisły związek z rosnącymi cenami gazu. Trudno zachęcać ludzi, żeby rezygnowali z ogrzewania domów węglem, który jest tańszy od błękitnego paliwa.
Czy likwidację węglowych kotłów przyspieszy nowy bat ukręcony na kopciuchy? Z początkiem lipca została uruchomiona Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków. To obowiązek składania deklaracji o źródłach ogrzewania budynków w całej Polsce.
Więcej na ten temat można przeczytać w artykule Musisz zgłosić, czym palisz w piecu. Pobierz formularze, uniknij grzywny
Chodzi między innymi o piece węglowe i gazowe, kominki i fotowoltaikę. Nowe przepisy wprowadziła nowelizacja o wspieraniu termomodernizacji i remontów. Dlaczego? Bo jak dotąd nie ma dokładnych informacji o tym, czym i jak grzeją się Polacy. ([email protected]) fot.jm