Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
28/04/2016 - 09:00

Nowy Sącz: Lecą mury lecą, a urzędy tylko listy piszą! Oto Polska właśnie…

O tym, że mur oporowy przy Rybackiej się rozpada pisaliśmy już dwa razy. Sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna, a urzędy nadal ograniczają się jedynie do wymiany pism. Żaden nie poczuwa się ani do naprawy, ani do prawa własności.

W marcu mieszkańcy budynków przy ulicy Rybackiej zaalarmowali nas i radnego Grzegorza Fecko, że mur oporowy, który jest jedynym elementem chroniącym ich przed nurtem Kamienicy po prostu się rozpada. Mur pęka, coraz mocniej wybrzusza się w stronę nurtu. Widać to „gołym okiem”. Mieszkańcy poprosili o pomoc szefa zarządu osiedla, ten poprosił o interwencję Urząd Miasta. Równolegle radny Fecko złożył interpelację. To było w połowie marca. Urząd Miasta przeprowadził wizję lokalną i uznając obawy mieszkańców za zasadne przekazał sprawę dalej, wydawać się mogło do najbardziej kompetentnych instytucji. Co z tego wynika? Nic, absolutnie nic. Bo mur się sypie dalej a właściciela jak nie było, tak nie ma.

Jak to wygląda na dziś?

Wiesław Przyborowski, kierownik sądeckiego oddziału Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie już 31 marca z miejsca odbił pałeczkę. - Kamienica to nie nasz teren. Kamienica należy do RZGW, ale od stycznia już nie będzie problemu z pytaniem: kto za co odpowiada, bo ma być tylko jedna instytucja, czyli Polskie Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - wyjaśniał kierownik Wiesław Przyborowski.

Równolegle Urząd Miasta przekazał sprawę właśnie do wspomnianego RZGW, choć w tym samym czasie w rozmowie z portalem sadeczanin.info RZGW zdążyło kategorycznie stwierdzić. - Ten mur z całą pewnością nie jest nasz. Mur przy Kamienicy poniżej mostu na Tarnowskiej należy do Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie, bo tworzy tak jakby przedłużenie wałów. Mur powyżej mostu należy do miasta.

Idąc dalej RZGW oficjalnie przekazało wniosek Urzędu Miasta o zajęcie się sprawą do… Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych - o Urzędzie Miasta już nie było mowy - argumentując, że: - Z naszych informacji wynika, że mur oporowy na prawym brzegu przy ujściu rzeki Kamienicy Nawojowskiej do Dunajca jest przedłużeniem wału przeciwpowodziowego i był budowany na zlecenie administratora wału, a zatem przekazanie przedmiotowego pisma jest zasadne.

Zużyto kilka kopert, parę kartek, trochę tuszu, kilka znaczków a mieszkańcy nadal nie wiedzą nic. Ani kto, ani kiedy zajmie się naprawą. Usłyszeliśmy jedynie ironiczny komentarz: -  Mur się rozsypie, ktoś ucierpi, wejdzie prokuratura, potem przyjedzie telewizja i będzie po krzyku…

My już tylko na marginesie dodamy, że identycznie było z wałami na Dunajcu w okolicach osiedli Tłoki i Wólki. Wszyscy migali się od naprawy, problem długo był bagatelizowany a potem dramat - mur groził przerwaniem. Jego naprawa w trybie pilnym pociągnęła za sobą kilka milionów złotych. Kogo stać na to, by dopuścić do analogicznej sytuacji przy Rybackiej?

ES [email protected]

Fot.: Grzegorz Fecko







Dziękujemy za przesłanie błędu