Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
22/11/2015 - 13:25

Nowosądecki ZUS kupił sobie wypasioną brykę

Ponad 100 tysięcy złotych kosztował samochód, którym pracownicy nowosądeckiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych będą jeździć do pracy „w terenie”.

Po drugum przetargu, w pierwszym wymagania urzędników z ZUS były zbyt duże jak na możliwości dealerów,  ZUS zdecydowa łsię na zakup  Nissan Qashqai N-Tec 4×4. Cena: 109 900 zł.
„Wykonawca spełnił wszystkie warunki podmiotowe w prowadzonym postępowaniu oraz warunki przedmiotowe i uzyskał maksymalną ilość punktów przy ocenie ofert tj. 100,000 pkt” - czytamy wo ogłoszeniu przetargowym.

Przypomnijmy, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych z siedzibą w Nowym Sączu ogłosił przetarg na zakup dwóch samochodów służbowych: van i osobowy SUV. Ten drugi samochód, jak zażyczono sobie w ogłoszeniu przetargowym, fabrycznie nowy, ma mieć m.in napęd na 4 koła, automatyczną dwustrefową klimatyzację, radio, odtwarzacz CD, nawigację oraz minimum 17-calowe koła z aluminiowymi felgami i minimalny rozstaw osi 2620 mm. Nawet całkiem dobre samochody były więc poniżej oczekiwań sądeckiego ZUS.

Większość sądeczan nie kryła oburzenia. Uważano to za zbytni luksus. Po tym, jak o przetargu poinformowały lokalne media  internet zalała fala krytycznych komentarzy. Nie umknęło to też uwadze ogólnopolskich mediów.

Po co to ZUS-owi? Urząd wyjaśniał, że do pracy. W rozmowie z portalem twojsacz.pl, który jako pierwszy poruszył temat, rzeczniczka sądeckiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń tłumaczyła, że Toyota RAV (rocznik 2008) jest już mocna zużyta i lepiej kupić nowe auto niż ciągle remontować stare. Dlaczego akurat SUV, z napędem na cztery kołą i nawigacją? Bo zakład działa na terenach górzystych i na przykład  by sprawdzić, czy dana osoba rzeczywiście  prawidłowo korzysta z L4 albo zasługuje na rentę trzeba jechać po drogach, którym np zwykły,używany fiat panda by nie podołał.

BOS

Fot: poboczem.pl






Dziękujemy za przesłanie błędu