No nie! Ministrowi zachciało się kolejnego wariantu. Nie będzie tunelu pod Justem?
Choć zaproponowane przez Generalną Dyrekcję dwa warianty sądeczanki kontestowały samorządu Łososiny Dolnej i Gnojnika, to jednak wydawało się, że przygotowania do inwestycji wreszcie nabrały tempa i wreszcie rozpoczną się prace nad dokumentacją przedsięwzięcia.
czytaj też Stało się! Znamy przebieg Sądeczanki. Są już mapy i wizualizcje
Ale zupełnie niespodziewanie gruchnęła wieść, że minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk zażyczył sobie skierowania do uzgodnień środowiskowych… trzeciego przebiegu trasy, który zakłada budowę najtańszego wariantu, bez budowy tunelu pod Justem. Tę zaskakująca informację obwieścił dziś niedawno odwołany ze stanowiska wiceministra finansów poseł Wiesław Janczyk.
- To wcale nie oznacza, że tunel pod Justem nie zostanie wybudowany - uspokaja parlamentarzysta. - Minister poprosił o przygotowanie trzeciego wariantu, ale wynika to z pewnej ostrożności przy realizacji inwestycji. Można sobie wyobrazić, że trasa powstanie szybciej, a sam tunel zostanie dobudowany.
czytaj też Nasze musi być na wierzchu? Łososina chce zmieniać przebieg „Sądeczanki”
Kto podejmie ostateczną decyzję o przebiegu trasy z Nowego Sącza do Brzeska? Parlamentarzysta zapewnia, że choć minister ma prawo nadzorować inwestycję, to jedna są to kompetencje Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Niepokój może jedna budzić owa „ostrożności przy realizacji inwestycji”.
Panie Ministrze @AMAdamczyk @MI_GOV_PL potrzebny jest jasny komunikat w sprawie kolejnych wariantów Sandeczanki. To kluczowa inwestycja dla regionu! https://t.co/zvPFivNI07
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) 27 marca 2018
Czy może chodzić o ostrożność finansową? - pytamy Janczyka.
- Na terenie Tęgoborzy są tylko dwie możliwości. Albo droga pobiegnie przez Świdnik z pominięciem Justu albo pobiegnie pod Justem. Budowa kilometrowego tunelu to koszt 400 milionów złotych. To oczywiście podnosi koszt inwestycji. Osobiście zrobię wszystko, żeby zachować wariant z tunelem, bo to najkrótsza droga z Nowego Sącza do autostrady A4.
Janczyk zapewnia, że zrobi wszystko, ale po tym, jak stracił stanowisko wiceministra finansów w rządzie Mateusza Morawieckiego, jego warszawskie wpływy mogą zostać mocno ograniczone.
- Jestem w stolicy regularnie, a wydeptane przez mnie ścieżki na pewno nie zarosną - mówi poseł.
Czy ponowne mnożenie wariantów może wydłużyć inwestycyjny kalendarz? Na to pytanie Janczyk nie odpowiada.
czytaj też Posłowie zróbcie dym! Będzie Kolejny zjazd z A4 do Niepołomic a na "Sądeczankę" trzeba czekać
Zdaję sobie sprawę z procedur związanych z przygotowaniem tak dużych inwestycji i dlatego zalecam sobie ostrożność w deklarowaniu jakichkolwiek terminów. Chciałbym, żeby obyło się bez niespodzianek i żeby przetarg na budowę drogi mógł zostać być ogłoszony przed końcem przyszłego roku. Takie padały terminy. Mam nadzieję, że zostaną dotrzymane.
[email protected] fot. Jm