Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
02/12/2016 - 14:00

Newag ma grube miliony na inwestycje, a nie ma ... ludzi do roboty

Sądecki Newag rośnie w siłę. Przewodniczący rady nadzorczej i główny akcjonariusz Zbigniew Jakubas w ciągu pięciu lat chce zainwestować w produkcje 150 milionów złotych. Na rok wychodzi średnio 30 milionów. Sądeckie przedsiębiorstwo na gwałt potrzebuje ludzi do pracy, ale ma kłopoty ze znalezieniem fachowców, skarży się prezes Zbigniew Konieczek.

Mijający rok na krajowym rynku taboru szynowego należał do słabszych, ale wedle szacunków Zbigniewa Jakubasa przewodniczącego rady nadzorczej i głównego akcjonariusza spółki Newag, w ciągu najbliższych sześciu lat sytuacja w tej branży w Polsce powinna być o wiele lepsza.

- W ciągu czterech lat spodziewamy się ogłoszenia przetargów na prawie 12 mld zł - mówi na łamach portalu biznes.onet.pl Jakubas.

Przeczytaj też: Za grube miliony robią metro dla Bułgarów w Newagu

Ponieważ szykuje się dobry popyt, wedle zapowiedzi Jakubasa, w ciągu pięciu lat Newag chce zainwestować w produkcję 150 milionów złotych. Na rok wychodzi średnio 30 mln.

-W tym roku nakłady inwestycyjne są wyższe i wynoszą ok. 40 mln zł. Mamy dobrą sytuacje finansową - po odbiorze pozostałych pociągów przez województwo małopolskie, nasze zadłużenie spadnie praktycznie do zera - wyjaśnił Jakubas.

Przez zarządu firmy Newag Zbigniew Konieczek wyjaśnia, że wszystkie pieniądze zostaną zainwestowane w Nowym Sączu.   

- Od 2003 roku zainwestowaliśmy w Newag 330 mln złotych i cały czas inwestujemy w produkcję. Wszystko to z naszych zysków.

Co to oznacza dla sądeckiego rynku pracy? Czy firma będzie tworzyć nowe miejsca zatrudnienia? - pytamy prezesa Konieczka

- Nie pytajcie mnie o miejsca pracy. Powiedzcie mi skąd ja mam wziąć do pracy dwieście osób - inżynierów i fachowców do fizycznej pracy na wydziałach produkcyjnych.

Przeczytaj też Sądecki Newag stawia na spawaczy z Ukrainy

Konieczek utyskuje, że ciągle słyszy o bezrobociu w Nowym Sączu, a Newag nie może znaleźć specjalistów. Inżynierowie mechanicy, elektrycy i mechatronicy, informatycy przyjmowani są na pniu, a z nowym rokiem firma chce przyjąć dwustu fachowców.

- Z końcem stycznia i początkiem lutego rozpoczniemy rekrutację. Szukamy

dwustu, spawaczy, elektryków i mechaników. Robimy wszystko, co jest do zrobienia, żebyśmy mieli właściwą kadrę, ale rynek jest, jaki jest. A u nas w marcu musi wzrosnąć zatrudnienie.

Według zapowiedzi Zbigniewa Jakubasa Newag do inwestowania grubych milionów jest bardzo dobrze przygotowany. Zarówno na kolei, której oferuje między innymi  elektryczne zespoły trakcyjne Impuls, jak i w miastach, z tramwajem Nevelo.

Przeczytaj też Pociągi Newagu jeżdżą wokół wulkanu Etna na Sycylii. Pojadą jeszcze dalej

Szczególnie produkowane w Nowym Sączu Impulsy okazały się prawdziwym hitem kolei regionalnych. To najszybszy polski szynowy pojazd pasażerski. Podczas testów na Centralnej Magistrali Kolejowej pociąg pojechał z prędkością 211 km na godzinę. Sądeckie Impulsy wożą pasażerów w Małopolsce, na Podkarpaciu, w Lubskiem i na Dolnym Śląsku i na Mazowszu. Spółka sfinalizowała też wart ponad 250 milionów złotych kolejny kontrakt z władzami Pomorza Zachodniego. Stoczyła też zażartą rywalizację ze swoim największym konkurentem. Bydgoska Pesą, o produkcję pociągów dla Kolei Małopolskich. 

Pociągi Newagu podbiły też serca Włochów, którzy już podpisali z Newagiem kontrakt wart 263 miliony złotych. Sądecki producent sfinalizował również umowę na dostawę wąskotorowych spalinowych zespołów trakcyjnych do obsługi trasy wokół wulkanu Etna na Sycylii.

Agnieszka Michalik, fot.A.M







Dziękujemy za przesłanie błędu