Muszyna i Krynica: gminy uzdrowiskowe w trudnej sytuacji. Wołają o wsparcie

Podczas wideokonferencji włodarze gmin uzdrowiskowych dyskutowali m.in. o tym, jak poprawić ich trudną sytuację i czy możliwe jest nadrobienie strat wywołanych pandemią.

Liczby nie pozostawiają wątpliwości. Ponad 90 proc. gospodarki gmin uzdrowiskowych to lecznictwo, a także turystyka i usługi związane z tymi branżami. W związku z zamkniętymi od połowy marca obiektami sanatoryjnymi, gastronomicznymi, brakiem opłat uzdrowiskowych, a także ponoszonymi kosztami wsparcia przedsiębiorców, gminy zanotowały gwałtowne spadki dochodów budżetów.

W najbliższych trzech miesiącach spadki sięgną od 4 do 9 proc. dochodów, w skali roku będzie to od 20 do 35 proc. Praktycznie oznacza to utratę płynności finansowej gmin o rozwiniętych funkcjach uzdrowiskowych.

Bardzo duże spadki przychodów odnotowują spółki komunalne, dostarczające wodę i odbierające ścieki oraz odpady.  Utraciły one często ponad 60 proc. przychodów miesięcznych, co wręcz zagraża ich egzystencji.

Gminy uzdrowiskowe podobnie, jak inne samorządy, są też pracodawcami, podobnie jak pozostałe podmioty objęte tarczą antykryzysową. Jednak samorządów nie zwolniono ze składek ZUS od pracowników, nie zostały też objęte innymi formami pomocy.

Przeprowadzona szczegółowa analiza stanu finansowego i gospodarczego polskich uzdrowisk oraz prognoza na następne miesiące sygnalizuje, że wymagają one wsparcia poprzez przygotowanie specjalnego im dedykowanego programu pomocy. Uczestnicy wideokonferencji rozmawiali też o tym, jak dobrze przygotować się na zapowiadane 15 czerwca otwarcie uzdrowisk i sanatoriów. Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP przedstawiło też szefowi rządu koncepcję Narodowego Programu Wsparcia Polskich Uzdrowisk.

(MK) fot. ilustracyjne