Mózg się gotuje od morderczego upału. Czy można odmówić przyjścia do pracy?
Kiedy żar leje się z nieba organizm może odmówić posłuszeństwa. Jak informują służby wojewody dyspozytornie pogotowia otrzymują zwiększoną liczbę wezwań do zasłabnięć, duszności i problemów z sercem. Mamy apogeum wysokich temperatur. Służby meteorologiczne wydały dla naszego regionu ostrzeżenie trzeciego stopnia o upałach.Dziś słupki rtęci dotrą do 35 stopni Celsjusza, w czwartek i piątek lokalnie do 37 stopni! Ulgi od tego potwornego ukropu nie przyniesie noc, bo temperatura wyniesie od 18 do 21 stopni.
Czytaj też Totalna porażka po sądecku. Dowodzi tego ten ogólnopolski ranking
Wczorajsza noc po raz kolejny mogła być zaliczona do nocy tropikalnej. We Włodawie temperatura nie spadła poniżej 20°C.
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) June 29, 2022
Dziś o godzinie 09:00 najcieplej jest na południu i wschodzie Polski, na zachodzie chwila oddechu od upału. #IMGW #meteo #temperatury #upał pic.twitter.com/pjg1HCwoa9
Stacje pogotowia pracują na pełnych obrotach. - Małopolskie dyspozytornie odnotowują zwiększoną liczbę zgłoszeń do zasłabnięć, duszności czy też problemów kardiologicznych – informuje biuro prasowe małopolskiego wojewody.
- Znaczna część tych dolegliwości może być związana z wysoką temperaturą. Jak wynika z relacji ratowników , główną przyczyną takich interwencji jest niedostateczne nawodnienie organizmu oraz ekspozycja na działanie wysokiej temperatury otoczenia. Trzeba tu również wspomnieć, że zwiększyła się też liczba wezwań do osób będących pod wpływem alkoholu – mówi wojewoda Łukasz Kmita.
Lekarze apelują, żeby pamiętać o nakryciu głowy i piciu dużej ilości wody. Jeśli nie ma takiej potrzeby, najlepiej unikać wychodzenia z domu w porze największego nasłonecznienia. Szczególnie dotyczy to ludzi starszych, małych dzieci i kobiet w ciąży.
Czytaj też Żar z nieba w dzień, noce jak w tropiku. Jak długo potrwa ten upał?
W Polsce dominować będą niekorzystne warunki biometeorologiczne, zwłaszcza na wschodzie i południu, gdzie wystąpi uciążliwe środowisko termiczno-wilgotnościowe. Korzystne warunki występować będą jedynie początkowo na Pomorzu, jednak w ciągu dnia osłabną one do obojętnych. pic.twitter.com/CDy0dttN5b
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) June 29, 2022
Ci, którzy muszą pracować, nie mają wyboru. Trzeba iść do roboty. Radę w tym strasznym ukropie muszą dawać na przykład budowlańcy.
Lepiej mają ci, którzy pracują pod dachem. Jeśli pomieszczenia są klimatyzowane, to wtedy jest pełen komfort. Jeśli nie, mózg się po prostu gotuje, jeśli zajęcie wymaga koncentracji.
A może kiedy słupki rtęci na termometrze wędrują powyżej trzydziestu stopni, można odmówić przyjścia do pracy? A może szef pozwoli nam wcześniej urwać się do domu? Może, ale nie musi. Zależy to wyłącznie od dobrej woli pracodawców, tak mówią przepisy. Pracodawca może wprowadzić dodatkowe przerwy, ale taki obowiązek również nie istnieje.
Czytaj też Robią darmowe badania profilaktyczne dla ludzi po czterdziestce. Jak to działa?
A co nasz szef musi, kiedy są saharyjskie upały? Przepisy mówią, że ma obowiązek zapewnienia pracownikowi temperatury adekwatnej do rodzaju wykonywanej pracy. Co należy przez to rozumieć? Przyjmuje się, że do ciężkiej pracy fizycznej, ustawowo określanej jako praca w ciężkich warunkach, nieodpowiednia jest już temperatura przekraczająca 26 stopni. Ci, którzy mają średnio ciężką pracę w hali, mają prawo narzekać, gdy na termometrach jest powyżej 28 stopni, ci w biurach, gdy wewnątrz budynku jest ponad 30 stopni.
Co możemy od naszego szefa bezwzględnie wyegzekwować, niezależnie od tego czy pracujemy w fabrycznej hali, na budowie czy biurze?
Czy z powodu upałów można odmówić wykonywania obowiązków służbowych. Tak, ale dotyczy to wyłącznie pracowników młodocianych, a więc takich, którzy ukończyli 16 lat, ale mają nie więcej niż 18. Taki przywilej zapewnia im rozporządzenie ministra pracy. Natomiast w przypadku osób chorych na serce, bądź takich, u których upał może być niebezpieczny dla zdrowia, a nawet życia, trzeba powołać się na przepisy kodeksu pracy.
Czytaj też Już wkrótce wielki przewrót w kodeksie pracy. Zatrudnienie i urlopy po nowemu
Nie można jednak nie przyjść do pracy ot tak sobie. Trzeba poinformować pracodawcę o nieobecności i umotywować to zagrożeniem dla zdrowia i życia ze względu na przekroczoną temperaturę w zakładzie pracy. Jeśli temperatura niebezpiecznie wzrośnie już w trakcie pracy, mogą również odmówić dalszego wykonywania obowiązków. Skalę zagrożenia ocenia pracownik. Szef może się z tym nie zgodzić, jednak musi przystać na nieobecność. Ewentualny spór rozstrzygnąć może jedynie sąd pracy. ([email protected]) fot.jm