Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
28/08/2017 - 06:25

Malejące bezrobocia w Nowym Sączu to kłopot dla lokalnych przedsiębiorców?

Coraz mniej mieszkańców Nowego Sącza ma problem ze znalezieniem pracy. Tak wynika z danych miejskiego pośredniaka. Już siódmy miesiąc z kolei systematycznie ubywa bezrobotnych. Te dobre wiadomości mogą martwić miejscowych przedsiębiorców.

Z danych Sądeckiego Urzędu Pracy wynika, że coraz mniej mieszkańców miasta jest bez pracy. Na koniec lipca liczba bezrobotnych w ewidencji pośredniaka wyniosła 2051 osób. - Z naszych rejestrów ubyło kolejnych 27 osób - informuje urząd - W stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku, liczba bezrobotnych spadła o 858 osób.

Czytaj też Amerykanie chcą inwestować w Nowym Sączu? Konsul przyjechał na przeszpiegi

Sądeckie statystki wpisują się w ogólnopolskie optymistyczne dane Głównego Urzędu Statystycznego, które komentowała w ogólnopolskich mediach szefowa resortu pracy Elżbieta Rafalska. - Najbardziej cieszy nas spadek liczby osób długotrwale bezrobotnych oraz tych, po 50. roku życia. To jest duża szansa dla osób bardzo długo wykluczonych z rynku pracy - mówiła Rafalska.

Czytaj też Nie dla psa kiełbasa, nie dla Newagu przetarg na lokomotywy dla PKP Intercity?

 Jak to wygląda w Nowym Sączu?

Zdecydowana większość zarejestrowanych w miejskim pośredniaku - 86,3 procent - to bezrobotni w szczególnej sytuacji na rynku pracy, do których zalicza się  osoby do 30. i powyżej 50. roku życia, niepełnosprawne i długotrwale bezrobotne.

- Największy udział w strukturze bezrobotnych stanowią długotrwale bezrobotni, czyli pozostający w rejestrze Sądeckiego Urzędu Pracy łącznie przez okres ponad 12 miesięcy w okresie ostatnich 2 lat. Udział tej grupy wynosi obecnie 49,6 proc. i jest to główny powód, dla którego osoby te aktywizowane są w pierwszej kolejności - informuje Sądecki Urząd Pracy.  

Nieznacznie spadł też odsetek osób powyżej 50. roku życia i niepełnosprawnych. W lipcu były to 603 osoby.

Z przedstawionych przez GUS danych wynika, że spada bezrobocie wśród kobiet, które zawsze stanowią czołówkę wśród bezrobotnych. Tej tendencji nie widać jednak w sądeckich statystykach. W miejskim pośredniaku pozostające bez pracy kobiety stanowią 59,2 proc.

- Udział kobiet w strukturze bezrobotnych wzrósł. Kobiety stanowią większy odsetek zarejestrowanych oraz więcej z nich pobiera zasiłek dla bezrobotnych. Jest ich także więcej wśród osób w szczególnej sytuacji na rynku pracy (59,6 proc.). Szczególnie niepokojąca jest statystyka długotrwale bezrobotnych - komentuje dane Sądecki Urząd Pracy. - Tu kobiety stanowią 60,6 proc. zarejestrowanych. Wsparcie w programach aktywizacji zawodowej będzie więc w pierwszej kolejności kierowane do tej grupy bezrobotnych.

Optymistyczne dane dotyczące spadku bezrobocia mogą być kłopotliwe dla pracodawców, bo mają coraz większe problemy ze znalezieniem zarówno kadry socjalistycznej jak i niewykwalifikowanych pracowników.

Rynek pracownika to olbrzymi atut, ale też zaczynają występować ograniczenia - mówiła Elżbieta Rafalska. - Firmy muszą przygotować się na nowe wyzwania. Muszą sięgać głębiej do swoich kieszeni. Często nie da się już znaleźć pracownika, proponując mu minimalne wynagrodzenie. Ten rynek wymusza wzrost płac już nie tylko dla pracowników wysoko wykwalifikowanych. Dotyczy to już wszystkich grup zawodowych.

W lipcu pracodawcy złożyli w SUP 303 oferty pracy i aktywizacji zawodowej. To o 52 więcej niż w czerwcu, kiedy takich ofert było 251 ofert. Na początku sierpnia pracodawcy oferowali na stronie internetowej pośredniaka 192 wolne miejsca zatrudnienia. Większość ofert związana była z transportem i logistyką, produkcją i usługami oraz handlem. Pracodawcy oferowali przeważnie pojedyncze miejsca pracy, rzadko było ich kilka.

Stale poszukiwani są kierowcy ciągników siodłowych. Ożywienie widać w handlu, pracodawcy poszukują sprzedawców, przedstawicieli handlowych i kierowników sklepów. Część z tych ofert dotyczy zorganizowania stażu.

Poszukiwani byli także między innymi  krawcy, stolarze i pracownicy gastronomii. Zdecydowana większość ofert zaczynała się od najniższej krajowej czyli 2 tys. złotych brutto. Umowy w zdecydowanej większości dotyczyły zatrudnienia na czas określony lub okres próbny.

(ami) fot.A.M







Dziękujemy za przesłanie błędu