Mają tyle wolnego i kombinują z L4? ZUS prześwietli chorujących nauczycieli
Jak ma wyglądać to prześwietlanie chorujących nauczycieli? ZUS zamierza analizować przyczyny ich nieobecności w pracy, także monitorować, skalę oraz cykliczność ich absencji. Te dane z bazy Systemu Informacji Oświatowej ma przekazywać zakładowi szef resortu edukacji. Takie nowe rozwiązanie zakłada projekt nowelizacji prawa oświatowego – napisał „Dziennik Gazeta Prawna”.
Na razie ZUS sprawy komentować nie chce. - Jesteśmy urzędem i czekamy na ostateczne rozstrzygnięcia w parlamencie – mówi Anna Szaniawska, rzecznik prasowy regionalnego oddziału Zakładu.
Jak na nowe rozwiązania zapatrują się sądeccy nauczyciele? – W tej chwili mam zbyt mało informacji, żebym mogła przekazać nasze konkretne stanowisko – odpowiada Anna Lorek, szefowa miejskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Nowym Sączu, jednak przyznaje, że takie propozycje są niepokojące. Czytaj też: Czarny scenariusz dla wierzących. Można zabronić noszenia krzyżyka w pracy
- Zarówno pracodawcy jak i ZUS mają odpowiednie narzędzia prawne do kontrolowania zwolnień lekarskich nauczycieli. Nie wiemy w jaki sposób te dane będą przez ZUS przetwarzane. Takie uprawnienia mogą także stanowić przejaw dyskryminacji naszej grupy zawodowej względem innych pracowników.
Obawiamy się też – dodaje Lorek - że te informacje mogą zostać wykorzystane do wywierania nacisków na nauczycieli i stosowania nieobiektywnych kryteriów typowania ich do ograniczenia etatu lub zwolnienia w sytuacji, gdy stan ich zdrowia będzie wymagał długotrwałego zwolnienia lekarskiego. To cię tez zainteresuje: Sąsiad nigdzie nie pracuje, a kupił drogie auto… donosy do skarbówki po sądecku
Zdaniem cytowanego przez „Gazetą Prawną” profesora Antoniego Jeżowskiego z Instytutu Badań w Oświacie, który jednocześnie jest dyrektorem szkoły i samorządowcem, nowe przepisy mogą posłużyć władzy do pokazania, że mimo dużej liczby dni wolnych od pracy, nauczyciele i tak zwiększają sobie pulę wolnego poprzez zwolnienia chorobowe.
Jak pisze dziennik, w jego ocenie gromadzenie takich danych może posłużyć argumentowi, że przez nieobecności tworzą się luki w grafikach, które muszą zapełniać nauczyciele nieprzebywający na zwolnieniu. A dzięki temu zasługują na wyższe pensum. ([email protected]) Fot.jm