Mądry Polak po szkodzie, po ostatnich pogromach wycięcie drzewa znów trzeba zgłosić
Po prawdziwym pogromie drzewostanu na terenie całej Polski, który był efektem wprowadzenia przepisów, że drzewa na prywatnych posesjach można wycinać na zasadach niemal wolnej amerykanki, rządzący poszli po rozum do głowy i na nowo wprowadzili pewne obostrzenia.
Otóż od dziś, jeśli drzewo na wysokości 5 centymetrów ma obwód:
80 cm – w przypadku topoli, wierzby, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego,
65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego,
50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew
to chcąc je wyciąć właściciel – osoba fizyczna – musi ten fakt zgłosić we właściwym urzędzie gminy lub miasta.
Zobacz też: Wycinają dziesiątki drzew na Gorzkowie! To już pogrom [ZDJĘCIA]
Zgłoszenie musi zawierać szczegółowe dane wnioskodawcy (imię, nazwisko), numer posesji na której rośnie drzewo i mapkę, która obrazuje, gdzie dokładnie stoi. Od chwili zgłoszenia, urząd ma 21 dni na oględziny owego drzewa a właściciel może je wyciąć jedynie wtedy, gdy urzędnicy nie wniosą w tym czasie sprzeciwu.
Ale to nie koniec zmian. Druga mocno uderza w przedsiębiorców. - Jeżeli w terminie 5 lat od dokonania przez urząd gminy oględzin drzewa właściciel nieruchomości wystąpi o wydanie decyzji o pozwolenie na budowę, a budowa ta będzie mieć związek z prowadzeniem działalności gospodarczej i będzie realizowana na tej części nieruchomości na której rosły usunięte drzewa, wówczas na właściciela nieruchomości nałożony zostanie obowiązek uiszczenia opłaty za usunięcie drzewa.
Zobacz też: Czy Nowy Sącz też ma swoją „masakrę piłą mechaniczną”?
Ustawodawca przewidział też rodzaj kary, dla osoby, która usunie drzewo bez zgłoszenia - będzie to kara finansowa.
Co istotne. Jeśli urząd nie wniesie sprzeciwu, a my nie usuniemy drzewa w okresie sześciu miesięcy od zgłoszenia chęci wycinki, by wyciąć owo drzewo całą procedurę trzeba będzie przeprowadzić na nowo.
ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info