Listy zwolnień w Newagu gotowe? „Jeszcze 200 osób w tym roku, w sumie 500”
O możliwych zwolnieniach na masową skalę u jednego z nawiększych pracodawców w regionie jakie pierwsi pisaliśmy kilka tygodni temu. Wtedy spółka przyznała, że może być problem z zapotrzebowaniem na „siłę roboczą”, bo prognozy na najbliższy rok, dotyczące zamówień nie są już tak optymistyczne jak wcześniej. W skrócie: nie ma sensu zatrudniać kilkuset osób w sytuacji, gdy i tak nie mieliby co robić.
Zobacz oświadczenie zarządu Newagu
Jedynym wyjściem, jak tłumaczyła spółka, mogło by być wprowadzenie elastycznego czasu pracy. Tłumaczono, że wszystko zależy do rozmów zakładowej „Solidarności” z zarządem. Wszystko wskazuje jednak na to, że strony się nie dogadały i zwolnienia grupowe ok. 500 osób staną się jednak koniecznością.
Już wcześniej informowaliśmy, że Sądecki Urząd Pracy zostałą przez spółkę poinformowany o możliwości takiego rozwiąznia. Chodzić miałoby w sumie o 500 osób:
„Nie wiemy, ilu bezrobotnych z Newagu trafi do naszych rejestrów (część z pewnością zostanie zarejestrowana w innych urzędach naszego subregionu. Spełniający warunki do uzyskania wsparcia skorzystają najpewniej już z przyszłorocznej puli Funduszu Pracy” – przyznał SUP.
Teraz związkowcy potwierdzają, że zaczęło się już kompletowanie listy osób wyznaczonych do zwolnień i jeszcze do końca tego roku pracę w nowosądeckim zakładzie (drugi, należący do Newagu znajduje się w Gliwicach) może stracić nawet 200 osób.
Na dodatek może być tak, że nikt się za nimi nie wstawi:
„Związkowcy na razie nie planują strajku w zakładzie, bo każdy boi się o swoją posadę. Poza tym według działaczy Solidarności zakład zwalnia zgodnie z prawem i w tym wypadku mają związane ręce” – uslyszeliśmy wczoraj w serwisie informacyjnym radia RDN Nowy Sącz.
BOS
Fot: BOS, JB