Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
04/06/2022 - 07:40

Koniec darmowego prądu ze słońca. Fotowoltaika jeszcze się opłaca czy już nie

Zmiany regulacyjne oraz rosnące ceny energii przyczyniły się do spektakularnego sukcesu branży PV w Polsce w roku ubiegłym. Właśnie ukazała się dziesiąta, jubileuszowa edycja raportu Instytutu Energii Odnawialnej na ten temat.

Zmiany regulacyjne oraz rosnące ceny energii przyczyniły się do spektakularnego sukcesu branży PV w Polsce w roku ubiegłym. Właśnie ukazała się dziesiąta, jubileuszowa edycja raportu Instytutu Energii Odnawialnej na ten temat.

Na koniec ubiegłego roku moc zainstalowana branży PV w Polsce osiągnęła rekordowy poziom 7,6 GW, zaś przyrost nowych mocy w 2021 roku to ponad 3,7 GW. Pierwszy kwartał bieżącego roku zamknął się wartością 9,4 GW, zaś w maju przekroczyliśmy 10 GW. Warto podkreślić, że decydujący wpływ na osiągnięcie tych wyników mieli tzw. prosumenci indywidualni (czyli gospodarstwa domowe), na których przypada aż 80 procent przyrostu mocy.

Czytaj też Lokalny biznes musi inwestować po nowemu. Znikają specjalne strefy ekonomiczne  

Jak wyglądamy na tle Europy? W całej Unii Europejskiej moc zainstalowana na koniec 2021 r. wyniosła 158 GW, co oznacza wzrost o 21,4 GW (i daje tempo wzrostu rzędu 15 procent. Dla porównania ta sama wielkość w Polsce wyniosła 105 procent). Oznacza to, że Polska najprawdopodobniej jest drugim krajem, po Niemczech, pod względem przyrostu mocy zainstalowanej. Stąd określenie autorów raportu, którzy ostatnie dziesięć lat rozwoju branży PV w Polsce nazwali „złotą dekadą fotowoltaiki”.

Czyraj też też Bankowe konta, domy, samochody… Jak się powodzi sądeckim politykom? 

Intensywność rozwoju tej branży napotyka niestety na przeszkody o charakterze infrastrukturalnym. Chodzi głównie o dostępność mocy przyłączeniowych i stan infrastruktury sieciowej. Z rynku słychać informacje o licznych odmowach przyłączenia projektów do sieci przez Operatorów Sieci Dystrybucyjnej. Obecnie jest to najpoważniejsze wąskie gardło dla rozwoju fotowoltaiki.

Coraz częściej potrzebę zainstalowania własnego źródła energii widzą prosumenci biznesowi, którzy cierpią szczególnie z powodu wysokich cen energii. Dotyczy to takich branż, jak tworzyw sztucznych, drewna, metalowej czy chemicznej. Swoje znaczenie systematycznie zwiększają kontrakty typu CPPA (ang. Corporate Power Purchase Agreement), dzięki którym energia jest sprzedawana po stałej cenie. Okres ich obowiązywania to nawet 10 lat, a są zawierane między przemysłowym odbiorcą prądu a elektrownią fotowoltaiczną. Dzięki temu stają się one podstawą do organizacji finansowania bankowego pod budowę takiej farmy PV i skuteczną alternatywą wobec dotychczasowego systemu aukcyjnego (kontrakty zawierane na 15 lat z gwarantowaną ceną energii dla dostawcy).

Czytaj też Ta suma zwala z nóg! Policzyli ile w Polsce kosztuje wychowanie dziecka  

Biorąc pod uwagę perspektywę średnioterminową, to autorzy nie widzą przesłanek do spowolnienia tempa wzrostu na tym rynku. Jeżeli nawet w wyniku zmian prawnych (przejście w rozliczaniu prosumentów indywidualnych z tzw. net metering na net billing) zwolni tempo rozwoju tej gałęzi rynku PV, to branża jako całość raczej tego nie odczuje. Wedle najnowszej bazy IEO grupującej rozwijane projekty fotowoltaiczne w Polsce, obecnie na rynku jest 12,5 GW projektów z zapewnionymi warunkami przyłączenia do sieci. Wielkość ta obejmuje 5 GW projektów, które nie są jeszcze wybudowane, ale już zakontraktowane w aukcjach.

Rynek w najbliższych latach powinien zachować dynamikę swojego rozwoju. Głównym czynnikiem będzie rozwój przemysłowych farm fotowoltaicznych. Już na koniec bieżącego roku moc zainstalowana może sięgnąć 12 GW, zaś poziom 20 GW osiągniemy w roku 2025, a pięć lat później nawet 28,5 GW.

Wsparcie dla sektora PV zapowiada unijny plan znany pod nazwą REPowerEU, co będzie dodatkowym czynnikiem wsparcie rozwoju branży. Ostatnio pojawił się też pomysł, by elektrownie słoneczne budować na nieużytkach pozostających własnością Skarbu Państwa. ISW Dorota Powroźnik, fot.pixaby







Dziękujemy za przesłanie błędu