Jakie lekarstwo zaaplikować na skażony wodociąg w Gródku nad Dunajcem

Na wynik trzeba poczekać dwie doby. Jaka była przyczyna skażenia wodociągu, nie wiadomo, ale prezes zarządzającej siecią spółki Dunajec przyznaje, że konieczna jest modernizacja ujęć wody i ograniczenie ich liczby.
 

To już kolejna afera związana z gminnym wodociągiem w  gminie Gródek nad Dunajcem. Tym razem bakterie coli wykryto w piątek w szkole w Podolu Górowej, gdzie pobrano próbkę wody z kranów w kuchni. Sanepid wydał natychmiast decyzję o odcięciu niemal całego gminnego wodociągu. Krany zakręcono w Podolu Górowej, Bartkowej Posadowej, w Gródku nad Dunajcem, Przydonicy, Lipiu, Siennej, Jelnej, Zbyszycach, Roztoce-Brzezinach i Rożnowie. Do poniedziałku wszyscy skazani są na beczkowozy i butelkowaną wodę.

Przeczytaj też Gminna afera. Ktoś zatruł wodociąg w Tropiu? Prokuratura zbada sprawę

Na razie Sanepid dopuścił do spożycia wodę w Rożnowie, Gródka nad Dunajcem, Podolu Górowej i Barkowej Posadowej.

- Od piątku intensywnie wodociąg płuczemy i chlorujemy - mówi szef wodociągowej spólki Dunajec.-  Dzisiaj pobraliśmy do badania kolejne próbki. Teraz trzeba czekać 48 godzin. Mam nadzieję, że ich wynik potwierdzi, że cały wodociąg jest czysty i nie będzie problemu z podłączeniem całej sieci.

Nadal nie wiadomo, jaka jest przyczyna kolejnego już skażenia gminnej sieci. Mieszkańcy gminy nie kryją oburzenia i zarzucają samorządowym władzom oraz zarządzającej gminnym wodociągiem spółce Dunajec organizacyjny chaos.

Czytaj też Sabotaż czy niedbalstwo? Woda w gminie Gródek nad Dunajcem jest znowu skażona

Wójt gminy Józef Tobiasz zapowiada wyciągnięcie wobec władz spółki konsekwencji i mówi, że szykują się zmiany kadrowe, nagany i upomnienia. Nie wyklucza też sabotażu i przypomina, że w tle całej sprawy toczy się spór własnościowy o wodociąg w Tropiu, który stał się kością niezgody między mieszkańcami wsi i samorządem, do którego należy spółka Dunajec. Od kilku lat tli się sadowy konflikt o to do kogo należy wodociąg w Tropiu. Na razie został ogłoszony konkurs na nowego prezesa Dunajca.
 
 Przeczytaj też o tym:  Wodociąg niezgody, czyli kto komu odwrócił kota ogonem.
 
Sam szef spółki, utrzymuje, że przedsiębiorstwo zarządzana jest właściwie, przyznaje jednak, że przy rozbudowie wodociągowej sieci, która pochłonęła grube miliony złotych, pozostały pewne zaniedbania po stronie uzdatniania wody i modernizacji jej ujęć. wody.
 
- Wydawało się, że wszystko jest w porządku, bo dotychczas nie było problemów. Jednak teraz okazuje się że trzeba będzie zainwestować w filtry, które umożliwią dalsze uzdatnianie wody mówi Witek.  

- Jest jeszcze inny problem - dodaje prezes spółki. - To duże rozdrobnienie ujęć wody, co powoduje duże utrudnienie w obsłudze i uzdatnianiu wody. Będziemy się musieli zastanowić czy taka ilość ujęć podłączeń do sieci jest dobrym rozwiązaniem.

Zdaniem Witka być może należałoby pójść drogą Sądeckich Wodociągów, które po przejęciu sieci w Korzennej zlikwidowały wszystkie tamtejsze ujęcia i podając wodę z centralnej sieci z Nowego Sącza, gdzie zostały zainwestowane ogromne pieniądze w uzdatnianie.

Zastępca wójta gminy Gródek nad Dunajcem Mieczysław Hajduga ma jednak wątpliwości czy takie rozwiązanie zda egzamin.

- Być może niektóre ujęcia można by zlikwidować, tylko, że w sytuacji suszy i zwiększonego zużycia wody takie rozwiązanie może z kolei grozić po prostu brakiem wody w kranach, w których ujęcia zostałyby zlikwidowane.

Mieczysław Hajduga zgadza się jednak, że konieczna jest modernizacja procesu uzdatniania wody.

- Na pewno będziemy się zastanawiać, akie przedsięwziąć takie środki. Być może trzeba zastosować przy zbiornikach lampy UV, które niszczą bakterie. Chcemy przede wszystkim dalej rozbudowywać kanalizację. Czynimy starania o następne środki z Narodowego Funduszu Środowiska. Już złożyliśmy projekty. Mam nadzieję, że w ramach tych funduszy udałoby się dokonać modernizacji wodociągu.

(ami) fot: tek