To jak z tą obwodnicą Muszyny będzie? Puszczą tiry tędy czy przez Tylicz?

Burmistrz Jan Golba na przytyki dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich Marty Maj milczał. I wtedy gdy mówiła o ograniczeniach tonażu na granicy ze Słowacją, o których pisaliśmy w publikacji  Dlaczego Słowacy ograniczają drastycznie tonaż na przejściach granicznych? i gdy opowiadała o postępach prac związanych z budową drugiej części obwodnicy Muszyny oraz o trasie EuroVelo, której część będzie biegła właśnie przez Słowację. Milczał też, gdy Maj żartobliwie nadgadywała, że burmistrz ją pewnie zastrzeli, bo ona osobiście jest przeświadczona, że tranzyt przez Muszynę jest jedynym rozwiązaniem.

W końcu nie wytrzymał i po tym, jak wszyscy zebrani jednoznacznie stwierdzili, że jakąś drogę na południe Europy – bo Słowacja to przecież często tylko jeden z punktów na trasie - w końcu naszym transportowcom trzeba zorganizować a tylko trasa przez Muszynę to umożliwi - zabrał głos.

- Ruch lokalny przez uzdrowisko można puścić, ale na pewno nie tranzytowy. Jeśli to zrobimy stracimy wszystko - ostrzegał zebranych zdecydowanie dając do zrozumienia, że jego stanowisko w tej sprawie jest niezmienne.

Zobacz też: Tylicz: dwa kundle zagryzły sarnę na oczach mieszkańców i turystów

Ci mieszkańcy Sądecczyzny z kolei, którzy za nic nie chcą się zgodzić na puszczenie ruchu tranzytowego przez Tylicz uważają, że Golba to szczwany lis i niewykluczone, że nie tylko o dobro muszyńskiego uzdrowiska mu idzie a zacytowana wyżej wypowiedź sama w sobie zawiera dowód na tę tezę. Dlaczego?

Otóż według analizy związanej ze strefami uzdrowiska – A to strefa chroniona najmocniej, w której nie do pomyślenia jest duże natężenie ruchu – jasno wynika, że zaplanowany przebieg obwodnicy Muszyny niczym z owym uzdrowiskiem nie koliduje. Druga część obwodnicy wchodzi jedynie - i to minimalnie - jedynie w strefę C.

A skoro burmistrz Golba mówi o ruchu lokalnym to tylko czekać jak za kilka lat nam się Muszyna zmieni w zagłębie logistyczne. Bo która firma – na razie pomyślmy tylko o naszym regionie - nie będzie chciała w tym momencie przenieść się właśnie tu, by wpisać się z automatu w ów lokalny ruch skoro znikąd indziej nie będzie miała wyjścia na Słowację? Taki boom mocno z kolei przełoży się na interesy całej gminy – będą o wiele większe wpływy z opłat i podatków.

Zobacz też: Tylicz: nie mają prawa tu być, ale te tiry i tak tu kogoś zaraz zabiją!

Tę śmiałą tezę zostawiamy Czytelnikom do przemyślenia. Pewne jest natomiast – co mieszkańcy okolic Tylicza mocno już wybadali - że most Wyszehradzki w Leluchowie jest obiektem pomnikowym i również jest przystosowany do ruchu ciężkiego. Istotna różnica taka, że po stronie słowackiej w Circiu nie ma żadnego ograniczenia i droga po stronie słowackiej jest przystosowana do ruchu ciężkiego - ok. 20 m dwa pasy w obu kierunkach do skrzyżowania z drogą  I kategorii nr 77 (odpowiednik DK) a na moście nawet 2 x 3 pasy. Natomiast ograniczenie 7,5 T stoi dokładnie na granicy państwa w stronę Polski…

Do tematu wrócimy a dziś zapraszamy Was do komentowania – którędy powinien być puszczony ruch tranzytowy na Słowacje? przez Tylicz, gdzie krajówkę nr 75 trzeba by było wybudować zupełnie od nowa, bo dziś wiele dróg gminnych ma wyższy standard i są szersze a owa procedura wymagałby wyburzenia lwiej części zabudowań co wiązałyby się z potężnymi kosztami? Czy przez Muszynę gdzie i tak powstaje obwodnica? Mieszkańcy Tylicza i okolic mówią krótko: jak im puszczą tiry pod oknami, to oni wyjdą na drogę z widłami…

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne ZDW Kraków