Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
18/12/2020 - 16:00

Jak tropiliśmy czarny dym z komina w Sączu na osiedlu Zawada i co z tego wyszło

Po tym, jak pokazaliśmy film, na którym widać koszmarny komin wypluwający z siebie kłęby czarnego dymu, szybko skontaktował się z nami właściciel domu od kopciucha. – Palę w piecu porządnym, certyfikowanym węglem – zapewniał. Straż miejska przeprowadziła u mnie kontrolę, która niczego nie wykazała. Pytanie, skoro wszystko jest w porządku, to dlaczego cała okolica dusiła się od uderzającego w nozdrza smrodu.

Jak na ruszcie jest żar, to powinien być tylko na jednej jego części. Chodzi o to, żeby tam dochodziło powietrze, a na puste miejsce sypie się świeży węgiel, tak żeby ten żar dotykał. Wtedy zaczyna się powoli palić i prawie się nie dymi.  To tak jak w przypadku techniki rozpalania od góry – mówi Wasiluk.

Do takiego sposobu palenia w piecu zachęca też sądecki kominiarz Tomasz Szołdrowski.

- Trzeba odwrócić palenie tradycyjne. Najpierw zasypać węgiel, a potem zrobić ognisko -tłumaczy. To, jak zapewnia, nie tylko skuteczny sposób na to, żeby z komina nie wydobywał się szkodliwy dym. Można też zaoszczędzić opał. Jak to zrobić? Widac to na filmie.

- Ten sposób palenia powoduje, że z tego samego kierunku będzie napływać powietrze i opał , który się spala - tłumaczy Szołdrowski. - To powoduje, że części lotne i stałe węgla będą spalane niemal w stu procentach. Chodzi o to, żeby nie było dymu i szkodliwych związków. Węgiel będzie się wypalał stopniowo, z góry na dół. Dzięki temu nie ma kłębów czarnego dymu radzi kominiarz.([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu