Jak naprawdę tu jest. Zbadali czy Nowy Sącz to miasto do życia dla młodych ludzi
Choć w mieście słychać powszechne narzekanie na infrastrukturę, to w tym wskaźniku wypadamy całkiem nieźle. Nowy Sącz ma 13. lokatę i zdecydowanie wyprzedza Tarnów, który jest dopiero na 48 pozycji. Dobrze wypadamy też pod względem oferty kulturalno-rozrywkowej. W tej klasyfikacji zajmujemy 15. miejsce. Na pierwszym miejscu ogólnopolskiego rankingu jest Kraków.
Co z ofertą edukacyjną? Tu jesteśmy w połowie zestawienia, na 31. miejscu. Z wynikiem 28,14 punkty i daleko za Tarnowem. który zyskał 22. miejsce i 33,01 punkty.
Dzięki inwestycjom infrastrukturalnym, w ciągu ostatniej dekady znacznie poszerzyła się sieć autostrad, zwiększyła się też liczba lotnisk i kolejowych połączeń międzynarodowych – czytamy w opracowaniu. Jednocześnie coraz liczniejsze regiony kraju borykają się z wykluczeniem transportowym związanym przede wszystkim ze stopniową prywatyzacją, a następnie likwidacją połączeń autobusowych.
Czytaj też Ten heleński, to przy nim krócias. Jak się buduje nowy most w Kurowie [ZDJĘCIA]
Jak zauważają autorzy rankingu, efektywny transport jest ważny, ponieważ daje swobodę i poczucie upodmiotowienia. Młodzi chcą być mobilni, przemieszczać się szybko i sprawnie, a posiadanie samochodu wiąże się z kosztami i koniecznością utrzymania miejsca parkingowego. Dotyczy to zarówno codziennego przemieszczania się po mieście, do szkoły, uczelni lub pracy, jak i możliwości podróżowania po kraju i za granicę.
Jak jest z mobilnością w Nowym Sączu? Totalna klapa. Nasze miasto jest na szarym końcu zestawienia! To 63 miejsce. Gorzej jest tylko w Dąbrowie Górniczej, Mysłowicach i Piekarach Śląskich.
Chluby nie przynosi nam też kategoria miast otwartych. Jesteśmy dopiero na 60. miejscu. Tymczasem jak podkreślają autorzy raportu, atrakcyjne miasto ma być miejscem „dla każdego”, otwartym na świat.
- Bez wątpienia inne narodowości wzbogacają wizerunek miast, a ich subiektywnie postrzegana różno-rodność przekłada się na pozytywną ocenę miasta jako przyjaznego młodym –zauważają w opracowaniu. - Z tego powodu obecność cudzoziemców w miastach uznaliśmy za czynnik przyciągający młodych – ten miernik wyliczyliśmy, czerpiąc z danych na temat udziału cudzoziemców w wyborach europejskich w Polsce, odsetka zagranicznych studentów, liczby wydanych zezwoleń na pracę tymczasową i decyzji o delegowaniu pracowników-obcokrajowców do Polski.
Czytaj też Droga do Brzeska z dwoma tunelami. Czy to nowa mina która wysadzi "sądeczankę"?
To jednak niejedyny wymiar otwartości miast, który należałoby uwzględnić. Mieszkańcy muszą czuć się „u siebie” i mieć wpływ na lokalną politykę, a tymczasem – jeśli wierzyć subiektywnemu odczuciu Polek i Polaków – większość z nich nadal nie identyfikuje się z takim stwierdzeniem, tak wynika z badać CBOS z 2016 roku – zaważają autorzy zestawienia.
Dotyka to też młodzieży: 48 proc. ma poczucie braku wpływu na samorządową politykę, a aż 66 proc. – na krajową. Dlatego tak ważna jest dbałość samorządów o odpowiednią reprezentację – konsultowanie decyzji z młodzieżą i włączanie młodych ludzi w miejski proces decyzyjny. Zobacz raport
[email protected] fot.pixaby