Jak bardzo się boją zarazy. Obsługują w sądeckich dyskontach tysiące klientów
Po ogłoszeniu rządowych obostrzeń w sklepach obowiązują ostrzejsze limity, ale w niektórych sądeckich dyskontach klienci tłoczą się do kasy i nie wszyscy zachowują obowiązujący, półtorametrowy dystans. U niektórych maseczki zakrywają tylko usta. Jednorazowych rękawiczek prawie nikt nie zakłada.
W takich warunkach od początku epidemii pracują handlowcy.
Czy się boicie? – pytamy kasjerkę jednego z lokalnych dyskontów.
-Tak. Przecież dziennie obsługujemy po kilkuset klientów. Ale co poradzić, przecież nie zamkną spożywczych sklepów.
Czytaj też Co na to lekarze? Sprzedają covidowe testy w sądeckim dyskoncie
Wobec narastającej fali epidemii i bardzo zaraźliwej, brytyjskiej mutacji koronawirusa Handlowa Solidarność, Polska Izba Handlu, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji oraz Polska Rada Centrów Handlowych w liście skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego domagają się przyśpieszonych szczepień dla pracowników branży i podkreślają, że podobnie jak nauczyciele, każdego dnia narażają się na zachorowanie.
- Pracownicy sklepów są grupą zawodową zapewniającą funkcjonowanie podstawowej działalności państwa w zakresie zaopatrzenia obywateli w żywność i artykuły pierwszej potrzeby, a przy tym narażoną na ryzyko kontaktu z COVID-19 ze względu na regularne kontakty społeczne – czytamy w apelu do premiera.
KSBHiU NSZZ Solidarnośc, PIH, @POHiD_pl ,@PRCHorg apelują o priorytetowe zaszczepienie pracowników handlu przeciko koronawirusowi. pic.twitter.com/MoJSYtU26J
— Polska Izba Handlu (@Pol_Izba_Handlu) February 15, 2021
Alfred Bujara, przewodniczący handlowej „Solidarności” na stronie związku pisze o pogarszającej się sytuacji epidemicznej w branży.
- Zebraliśmy informacje z ponad stu hipermarketów, supermarketów i dyskontów z całego kraju. We wszystkich tych placówkach pracownicy mówią, że połowa klientów nosi maseczkę na brodzie lub nie zakłada jej wcale. Sytuacja pod tym względem pogarsza się z tygodnia na tydzień.
Bujara dodaje, że sprzedawcy coraz częściej spotykają się z agresją ze strony klientów, którzy nie przestrzegają rygorów sanitarnych obowiązujących w sklepach. – Gdy kasjerka zwraca takiemu klientowi uwagę i prosi, żeby założył maseczkę, często kończy się to awanturą i wyzwiskami pod jej adresem. Codziennie dostajemy sygnały o takich zdarzeniach – podkreśla związkowiec.
Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji wskazuje z kolei, że zarówno personel sklepów, jak i centrów dystrybucji, to pracownicy tak zwanej infrastruktury krytycznej, a charakter ich pracy zakładający wysoką częstotliwość kontaktów społecznych predestynuje tę grupę zawodową do szczepień na zasadach preferencyjnych.
czytaj też Mają dość lockdownu. Otworzyli pub w Nowym Sączu. Wymyślili, jak to obejść
- Apelujemy do polskiego rządu o bezzwłoczne ujęcie pracowników handlu w Ipierwszym etapie szczepień, co będzie gwarantem utrzymania ciągłości dostaw i bezpieczeństwa żywności w naszym kraju – podsumowuje Juszkiewicz.
Jak do tego postulatu odnoszą się sądeccy handlowcy?
Czytaj dalej na następnej stronie. Kliknij TUTAJ