Interwencja: powalona latarnia na rondzie. Czyja to własność?
Maszt lampy „skosił” samochód przed dwoma miesiącami i od tego czasu tak sobie leży, pogięta. Pisaliśmy o tym wypadku.
- Mieszkam w Biczycach, codziennie tamtędy przejeżdżam, a wieczorami biegam,niedługo zacznie się rok szkolny, będą tamtędy chodziły dzieci.Dlaczego do tej pory stosowne służby nie zajęły się tą lampą - denerwuje się pan Arkadiusz (nazwisko do wiadomości redakcji).
Próbowaliśmy ustalić właściciela latarni
Rondo położone jest w pasie drogi krajowej nr 28, ale na tym rondzie zaczyna się też obwodnica zachodnia Nowego Sącza. Trasę wybudował za pieniądze unijne powiat nowosądecki.
Nie zastaliśmy dzisiaj dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg Adama Czerwińskiego (przebywa na zasłużonym urlopie), ale na posterunku był jego zaufany człowiek Tadeusz Szewczyk.
- Dziwię się, że ta lampa ciągle tam leży, bo codziennie jeżdżą patrole Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - mówi pracownik PZD. Szewczyk tłumaczy, że utrzymanie ronda w Biczycach należy do GDDKiA Rejon Nowy Sącz, choć powiat nie podpisał z Generalną Dyrekcją stosownej umowy.
Pytamy zatem o lampę w GDDKiA Rejon Nowy Sącz z siedzibą w Podegrodziu.
Niestety, szef Rejonu Tadeusz Pytko również jest na urlopie, a jego zastępca Andrzej Rola w trasie, nieosiągalny. Za to udało nam się zdobyć komórkę do Joanny Czachurskiej, kierownika służby liniowej, która codziennie, jak ustaliliśmy, objeżdża drogę krajową nr 28 na odcinku Nowy Sącz – Mszana Dolna i musiała zauważyć tą nieszczęsną lampę.
Niestety, pani Joanna zbyła nas niczym. - Proszę sobie dzwonić do Krakowa, nie udzielam żadnych informacji - rzuciła niegrzecznie urzędniczka.
W tym miejscu utknęło nasze dziennikarskie śledztwo.
(HSZ), fot. własne