Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
24/08/2018 - 12:50

Gżeś Mirek. Superstar i król internetów

Remontują w Nowym Sączy ulicę Długosza, on tam jest i nadaje na żywo, położyli ostatni element rusztu mostu helńskiego, relacjonuje jak udało się to zrobić. Dyrektor miejskich drogowców Grzegorz Mirek szaleje w internecie. Zmienił się w filmowca.

Na Facebooku Grzegorz Mirek jest Gżesiem Mirkiem  i wszędzie go pełno. Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg wziął sprawy w swoje ręce i sam zajął się polityką informacyjną kierowanej przez siebie instytucji. Postawił na filmowe relacje na żywo z placów budowy. Zawsze występuje w roli głównej. Ulubionym miejscem Gżesia jest rosnący z dnia na dzień most heleński.

Co na to internauci?  Zdania na temat filmowej ofensywy szefa miejskich drogowców są podzielone.

- Rozumiem że budowa nowego Mostu Heleńskiego to wydarzenie, ale czy remonty dróg są w Nowym Sączu aż taką rzadkością że trzeba robić z nich relacje on-line - komentuje filmowe występy Mirka jeden z fejsbukowiczów.

- A ja tam gratuluję takiego podejścia. Mamy w mieście tylu ludzi ile mamy, czasem te pięć  minut, żeby nagrać film, to nie tragedia! Mamy przynajmniej informacje z pierwszej ręki i z samego źródła - napisał ktoś inny.

Czytaj też Luzik na budowie? Wietrzy stopy i trzyma przęsło mostu heleńskiego [ZDJĘCIA] 

Więcej czadu! - zagrzewa Gżesia do robienia kolejnych relacji jakiś entuzjasta.

Na jednym z wrzuconych do sieci filmików szef miejskich drogowców zadziwił wszystkich trzymanym w ręce wskaźnikiem, którym próbuje pokazywać  jak przebiega remont ulicy Długosza.  Widać niewiele, bo wszystko zasłania Mirek i jego wskaźnik, z czego fejsbukowicze pokpiwają.  

 

- Bardzo ładny wskaźnik panie Grześku - komentują i dodają, że  podobny miał Adam Słodowy z telewizyjnego programu "Zrób to sam", który był prawdziwym hitem w czasach PRL-u.

Czytaj też Można się złapać za głowę jak oni budują sądecki dworzec MPK [ZDJĘCIA]

Skąd pomysł, żeby prowadzić relacje na żywo z placów budowy? - pytamy Grzegorza Mirka?

- W ten sposób można najszybciej poinformować mieszkańców  nie tylko o tym, co się wmieście robi, ale również i o tym, jakie mogą być z tym związane utrudnienia. a czasem ludzie do nas dzwonią  i o to wszystko pytają. Najlepiej to wszystko pokazać na budowie.  ludzi to po prostu ciekawi. A jak ludzi coś ciekawi , to trzeba im dać odpowiedź  i tyle.

A skąd wziął się ten Gżeś. Ten Nick zwraca uwagę. O to chodziło?

Grzegorzów Mirków może być kilku , ale ten pisany przez "ż" jest tylko jeden. To proste.  

Dyrektor Mirek dwoi i się i troi na budowach, to internauci bywają bezlitośni i dowodzą, że są miejsca nietknięte przez Gżesia.

- Trzeba było się przejść na piechotę ul. Śniadeckich o ulicy już nie wspomnę a chodnikiem to idzie zęby wybić - piszą fejsbukowicze.

Może tam Gżeś da więcej  czadu...

[email protected] fot. Facebook

 







Dziękujemy za przesłanie błędu