Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
13/06/2021 - 16:20

Google i Netflix do opodatkowania. Ukraiński parlament wprowadza nową ustawę

Ukraiński parlament uchwalił projekt ustawy, która przewiduje wprowadzenie podatku dla międzynarodowych serwisów cyfrowych, takich jak Netflix, YouTube, Amazon, Apple, Google, a także Facebook czy Instagram. Zdaniem analityków, nowy podatek miałby zwiększyć wpływy do budżetu o rówowartość ponad 400 mln złotych.

Ukraina, lider pirackich treści, zamierza opodatkować dotkomyRada Najwyższa przyjęła projekt ustawy, zgodnie z którą wielkie firmy międzynarodowe, w tym świadczące usługi streamingu, będzie obowiązywał podatek PTU za świadczenie usług elektronicznych. W ten sposób, zgodnie z oświadczeniem autorów ustawy, zagraniczne i krajowe firmy będą mieli równe warunki dla prowadzenie swojej działalności. Ponadto, ustawa ma odpowiedzieć na współczesne warunki na rynku. To Internet, a nie płyty CD czy kina, jest głównym narzędziem dla dostarczenia produktów własności intelektualnej. W związku z tym, obowiązujące dotychczas mechanizmy podatkowe potrzebują nowelizacji.

Wśród państw, które podjęły już kroki mające opodatkować dochody gigantów cyfrowych na bazie istniejących konstrukcji prawa podatkowego są Francja, Włochy, Czechy, a nawet USA. Państwa argumentują swoją decyzję faktem, że największe firmy technologiczne stosują luki w przepisach, które pozwalają na płacenie minimalnych podatków. Robią to na przykład, lokując swoje siedziby w tak zwanych rajach podatkowych. Najczęściej bywa to Irlandia.

W 2012 roku komisja budżetowa parlamentu Wielkiej Brytanii oskarżyła o uchylenie od podatków Amazon, Google і Starbucks. Podstawą tego oskarżenia było ujawnienie że firma Google, która w 2011 roku zarobiła w Wielkiej Brytanii 2,5 mld funtów przekazała do budżetu państwa tylko 3,4 mln funtów podatku (czyli 0,4 %). Natomiast ogólnoświatowa stawka podatkowa dla tej firmy wynosi 21%. Walkę z firmami technologicznymi rozpoczęła też Francja, gdzie w 2012 roku takie firmy jak Apple, Google, Amazon і Facebook zapłacilły100 razy mniejszy podatek niż lokalne.

W związku z tym, w lipcu ubiegłego roku zapowiedziano tam wprowadzenie trzyprocentowego podatku dla największych firm z sektora. Teraz francuski rząd bierze się za serwisy streamingowe. Nowe regulacje zakładają, że 25 proc. przychodów z rynku, będzie musiało być przeznaczane na lokalne produkcje. Z kolei postępowania prowadzone wobec Apple’a, Amazona, Facebooka i Google’a we Włoszech, dały państwu już ponad 5,5 mld euro dodatkowych przychodów podatkowych. Zwiększyć podatki dla Facebooka i Google w 2021 r. planuje i rząd USA.

Ukraińska ustawa przewiduje, że firma, która nie jest rezydentem i udziela usługi na terenie państwa, i uzyskuje przychów przekraczający 1 mln hrywien (czyli ponad 130 tys. zł), powinna złożyć zeznanie i spłacić podatek PTU w wysokości 20%. Nowa ustawa będzie dotyczyć serwisów, które:

  • Udostępniają obrazy i teksty, w tym – zdjęcia, książki i czasopisma elektroniczne;
  • Udzielają usługi reklamowe w Internecie i aplikacjach;
  • Nadają usługi chmurowe takie, jak serwisy streamingowe i dyski chmurowe;
  • Umożliwiają dostęp do serwisów informacyjnych, komercyjnych i rozrywkowych;
  • Rozpowszechniają i przekazują prawa do wykorzystania oprogramowania i jego aktualizacji;
  • Dostarczające usługi audiowizualne, wideo, gry.

Przyjęcie projektu ustawy wzbudziło kontrowersje wśród użytkowników, którzy oczekują, że 20% podatek zostanie zrekompensowany przez firmy poprzez zmiany w ofertach dla użytkowników i podnoszenie cen abonamentów. Co, z kolei, doprowadzi do tego, że część gospodarstw domowych, płacących regularnie za abonament, zrezygnuje z subskrypcji i przerzuci się na treści pirackie.

Zgodnie z najnowszym rankingiem UNESCO, Ukraina jest w pierwszej dziesiątce państw, rozpowszechniających i korzystających z takich treści. Pandemia koronawirusa nieco zmieniła ten trend i podniosła atrakcyjność legalnych serwisów, które udostępniały dobrej jakości kontent audiowizualny i już skutecznie zastąpiły sale kinowe. W związku z tym, zwiększenie opłat za wykorzystanie takich serwisów doprowadzi do pogorszenia sytuacji.

A firmy, dostarczające usługi audiowizualne, które rozszerzały swoją ofertę w związku ze zwiększeniem zainteresowania użytkowników, mogą wycofać się z części projektów na Ukrainie, w tym – wspierających kulturę i kinematografię. Autorzy ustawy jednak twierdzą, że drastycznego zwiększenia cen na usługi takich firm nie należy się spodziewać, iż głównym czynnikiem, wpływającym na ustalenie ceny na rynku jest konkurencja i wypłacalność klientów. Jednak warto oczekiwać, że zarówno jak w innych państwach, giganci cyfrowi zaczną walczyć o swój interes. (Krystyna Vlodek) Fot. Pixabay







Dziękujemy za przesłanie błędu