Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
08/05/2012 - 20:16

Głębokie: Wywożą wodę św. Kingi hektolitrami

Kolejki ustawiają się do źródła wody mineralnej Kinga w Głębokiem, gm. Piwniczna. Sława tutejszych wód magnezowo-wapniowych, zalecanych szczególnie w chorobach układu trawiennego sięga daleko. W minioną sobotę do źródełka podjeżdżały jeden za drugim samochody na sądeckich, krakowskich, tarnowskich i... rzeszowskich rejestracjach.
Niektórzy "turyści" przywożą nawet po kilkadziesiąt 5-litrowych pojemników na wodę, których napełniania trwa godzinami. Pozostali cierpliwie czekają na swoją kolejkę. Bez kolejki dopuszczani są do kranika turyści z kubkami, pragnący tylko napić się wody na miejscu.
Gmina Piwniczna i Głębokie nic z tego nie mają, poza wyjeżdżoną drogą. Goście nie zwracają uwagi na pordzewiały znak zakazu ruchu na drodze do życiodajnego źródełka. W 2008 roku powstała tu mała pijalnia, ciekawie zagospodarowano otoczenie, a wszystko dzięki staraniom gospodyń ze Stowarzyszenia Młodów-Głębokie, które uzyskały na ten cel środki unijne.
***
Burmistrz Piwnicznej Edward Bogaczyk dobrze wie co się dzieje przy źródełku w Głębokiem, bo sam jest amatorem tutejszej wody ("uregulowałem sobie tą wodą żołądek") i wielokrotnie odjeżdżał z kwitkiem na widok kolejki, stojącej nawet o drugiej w nocy. Samorządowcy od dawna się zastanawiają, jak wykorzystać ten skarb dla gminy, ale nic sensownego nie umieją wymyśleć.
- Jako gmina nie możemy prowadzić działalności gospodarczej, a tu by trzeba było jeszcze uzyskać koncesję - tłumaczy Bogaczyk. Burmistrz mówi, że do butelkowania wody w Głębokiem przymierzał się parę lat temu prezes "Galicjanki" Ryszard Potoniec (posiada zakład w Powroźniku), ale okazało się, że wydajność źródła jest za mała. Badania wykazały, że na godzinę wypływa około metr sześcienny wody, a potrzeba by z pięć razy więcej, żeby się interes opłacił.
- Panie ze Stowarzyszenia Młodów-Głębokie myślały o pobieraniu opłat za wjazd samochodów, ale trzeba by kogoś zatrudnić, płacić mu pensję, opłacać ZUS, nie wiadomo jak to ugryźć... - zastanawia się burmistrz. Tymczasem woda mineralna z Głębokiego wywożona jest hektolitrami.

WARTO WIEDZIEĆ
Jak głosi legenda, w Głębokiem w 1287 roku w czasie ucieczki przed Tatarami księżna krakowsko-sandomierska i królewna węgierska Kunegunda (późniejsza św. Kinga) uderzyła laską w ziemię, z której trysnęły źródła bogate w związki i sole mineralne. Ponad siedemset lat później źródła te przed zapomnieniem uratowało Stowarzyszenie Kobiet na Rzecz Rozwoju Wsi Młodów (obecnie Stowarzyszenie Młodów-Głębokie). Energiczne panie postanowiły przywrócić świetność tym źródłom, które kuracjuszom zostały udostępnione już na początku XIX wieku. Od 2007 roku dzięki dotacjom z Funduszu Kropli Beskidu wykonano roboty ziemne wokół ujęć wody, poszerzono drogę dojazdową i wybudowano minipijalnię. W ramach projektu odtworzono pięć studni, udrożniono je i wymieniono zniszczone kręgi. Dzięki temu woda odzyskała lecznicze właściwości, a samo miejsce ponownie stało się atrakcją turystyczną regionu. Odnowiony także teren wokół źródeł św. Kingi został przygotowany w ten sposób, by mogły się tam odbywać imprezy lokalne, promujące historię, kulturę i tradycję regionu.

(HSZ), źródło: fkb.org.pl







Dziękujemy za przesłanie błędu