Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
12/03/2020 - 07:15

Epidemia koronawirusa czy epidemia strachu w sklepach w Nowym Sączu

- Czy przez koronawirusa jestem spanikowana i biorę na zapas mąkę, ryż i makaron? Nie. Proszę spojrzeć do mojego koszyka. Takie tam zwykłe codzienne produkty – mówi mieszkanka Nowego Sącza, która robi zakupy w Biedronce. - Nie dajmy się zwariować i nie ulegajmy psychozie – dodaje. Nieco dalej do koszyka trzy opakowania makaronu i trzy ładuje mężczyzna. Za chwilę wraca i dokłada jeszcze dwie butelki oleju.

Czytaj te z Kwarantanna z powodu koronawirusa. Dadzą nam L4? Czy nam zapłacą?

Jakie są dane dotyczące wzrostu sprzedaży od chwili, kiedy w naszym kraju odnotowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem, czyli 3 marca? Policzyła to zajmująca się badaniami konsumenckiego rynku firma Nielsen.

Z opracowanego raportu wynika, że w tygodniu od 24 lutego do 1 marca 2020 roku sprzedaż artykułów spożywczych, kosmetyków i chemii gospodarczej poszła w górę o 17 proc. względem analogicznego tygodnia rok wcześniej. Szczególnie chętnie Polacy kupowali produkty suche i sypkie. Sprzedaż makaronu wzrosła o 65 proc., mąki - o 84 proc., a ryżu o 95 proc.

Czytaj też Są już pierwsze ofiary paniki koronawirusa w Nowym Sączu

W tym czasie sprzedano też blisko 480 tys. sztuk żeli antybakteryjnych do rąk, sprzedaż mydła poszła w górę o 66 proc., a papieru toaletowego o niemal jedną czwartą. W ostatnim tygodniu lutego odnotowano również aż trzykrotny wzrost wartości sprzedaży internetowej produktów określanych przez Nielsena jako “zakupy na zapas”.

- W wybranych przypadkach poziom sprzedaży odpowiada sprzedaży świątecznej, a w niektórych nawet znacznie ją przewyższa - mówi Karolina Zajdel-Pawlak, dyrektor

- Niepewność związana z aktualną sytuacją zdrowotną ma istotny wpływ na zachowania konsumentów. Z jednej strony postępują oni zgodnie z zaleceniami instytucji sanitarnych, ale czasami reagują również nadmiernie poprzez gromadzenie wybranych artykułów pierwszej potrzeby. Wzrost świadomości i większe zapotrzebowanie na środki higieny to z pewnością pozytywny sygnał, jednak na pewno warto zachować spokój - uważa Zajdel-Pawlak.

[email protected] fot.jm







Dziękujemy za przesłanie błędu