Emocje we wsi sięgają zenitu. Jak wielkie jest to bogactwo pod ziemią?
Ogrzewane gorącą wodą spod ziemi domy i baseny geotermalne, które przyciągają tłumy turystów… czy tak bajecznie będzie wyglądać życie w niewielkiej Sękowej koło Gorlic? Odpowiedź na to pytanie przyniesie wywiercona przez geologów dziura w ziemi o głębokości trzech kilometrów.
czytaj też To ma być kąpielowy raj. Klimkówka jak wielki plac budowy [ZDJĘCIA]
Jesteśmy już niedaleko prawdy. Z końcem września, a więc lada dzień, okaże się czy to, co kiedyś było tylko fantastyczną wizją i marzeniem, zamieni się w rzeczywistość - mówi wójt gminy Małgorzata Małuch. - To oczywiście odwiert badawczy, więc pewności nie mamy, ale z badań sejsmicznych i geologicznych wynika, że gorące źródła mogą się pojawić na tej właśnie głębokości.
Jak dodaje wójt, w gminie wszyscy są bardzo podekscytowani, ale trzeba się przygotować na dwa scenariusze. Ten mniej optymistyczny, zakłada, że złoża będą niewielkie. Co wtedy?
- Byli tu u nas wiceminister klimatu Piotr Dziadzio, także specjaliści z Orlenu oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Rozmawialiśmy o zastosowaniu pilotażowej technologii wymiennikowni, która by ciepło z wnętrza ziemi wykorzystała przy małej ilości wody geotermalnej.
Jeśli wody będzie dużo i okaże się wystarczająco gorąca, wtedy Sękowa zamierza budować ciepłownię geotermalną o mocy 6,5 megawatów, która wedle wstępnych obliczeń będzie produkować 40,5 tys. megawatów na rok. Inwestycja byłaby realizowana wspólnie z Gorlicami. Miasto korzystałoby z ciepłociągu.
Super optymistyczny scenariusz zakłada budowę basenów geotermalnych. Sękowa stałaby się wtedy turystyczną atrakcją na miarę Szaflar, Uniejowa czy Białki Tatrzańskiej. Takiego przedsięwzięcia samorząd nie udźwignie. Potrzebni byliby prywatni inwestorzy.
Czytaj też Tak się buduje tymczasowy most na Kamienicy w Nowym Sączu [WIDEO, ZDJĘCIA]
Czy do gminy zgłaszają się już firmy zainteresowane budowaniem takich obiektów? - pytamy Małgorzatę Małuch.