Dlaczego Nowy Sącz jest miastem, które turyści tylko mijają po drodze [WIDEO]
Miasta historyczne poszukują nowego modelu atrakcyjności i próbują dostosować się do nowych wyzwać oraz trendów w turystyce. Wydaje się, że Nowy Sącz ciągle nie potrafi wykorzystać swojego historycznego potencjału. Jest miejscowością, którą się mija w drodze do Krynicy, Piwnicznej na Słowację… Czy ten trend da się odwrócić? Co zrobić, żeby do Sącza przyciągnąć turystów i na tym zarabiać?
- To, że jest się miastem przystankowym to nie zagrożenie, a szansa. Na Sądecczyznę przyjeżdża cała masa ludzi. Można to potraktować jako słabość, a można potraktować jako wielką szansę – mówi sądecki radny Leszek Zegzda, przewodniczący komisji kultury. Chodzi o to, żeby ludzie, którzy spędzają dłuższy czas w okolicach, przyjeżdżali także do Nowego Sącza. Jednak do tego potrzeba kilku atrakcji turystycznych.
Jakie atrakcje ma pan na myśli?
-Na przykład związane z wypoczynkiem, edukacją czy biznesem. W tym ostatnim przypadku chodzi o możliwość zorganizowania dużych kongresów. To wszystko jest przed naszym miastem, ale potrzeba do tego nakładów, bo samo z siebie to nie przyjdzie – dodaje Zegzda.
- Żeby ktoś chciał do miasta przyjeżdżać, trzeba mieć coś do zaoferowania. A my mamy skansen, mamy piękną starówkę, rynek i ratusz, kościół świętej Małgorzaty. Można pomyśleć o tym, żeby to uatrakcyjnić, nie na zasadzie statycznego spojrzenia, „jakie to ładne” , tylko, żeby chcieć się zatrzymać w Nowym Sączu. Do tego potrzebne są duże wydarzenia kulturalne, sportowe, takie, które przyciągają ludzi zewnątrz.
-Mówi pan o dużych wydarzeniach. Od lat tylko ubolewamy nad tym, że Nowy Sącz nie ma dużego konferencyjnego centrum, na czym miasto mogłoby zarabiać i budować markę. Zamiast w Mikołajkach, kongres samorządowy mógłby odbywać u nas, podobnie jak Forum ekonomiczne, które teraz organizowane jest w Karpaczu.
- Dotyka pani drażliwej sprawy, bo rzeczywiście w Nowym Sączu ubolewamy nad tym, że duże wydarzenia, takie jak Europejski Kongres Samorządów czy Forum Ekonomiczne nie odnajdują przestrzeni w swoim regionie. To jest wielka strata i trzeba wyłoży wszystkie ręce na pokład, żeby to mogło u nas funkcjonować– mówi Leszek Zegzda. ([email protected]) fot. wideo jm
Jak manna z nieba posypała się z Małopolski burmistrzowi Mikołajek [WIDEO]