Czy to „straszydło” załapie się na remont dworca w Starym Sączu?
Zobacz też: Stary Sącz: burmistrz Lelek z absolutorium, ale bez jednomyślności
Według informacji, które udało nam się zebrać wspomniany budynek pochodzi najprawdopodobniej jeszcze z okresu drugiej wojny światowej. Na początku było tu zaplecze przeładunkowe, obok nadal jest rampa, potem były tu magazyny i pomieszczenia biurowe kolei. Do czasu aż kolejowa prosperita się nie skończyła. A ostatnio nieruchomość na magazyn wynajmował od kolei okoliczny przedsiębiorca.
Trudno określić, czy budynek z racji wieku nie figuruje na liście obiektów chronionych przez konserwatora zabytków. Jedno jest natomiast pewne – jego odbudowa, gruntowna renowacja pochłonęłaby krocie.
Zobacz też: Jakby luksusowo. Dworce PKP w Dolinie Popradu w 2023 roku [ZDJĘCIA]
O to, jakie plany ma w tym zakresie kolej zagadnęliśmy – na prośbę samych mieszkańców - burmistrza Starego Sącza Jacka Lelka już w maju zeszłego roku. – Niestety, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. To teren PKP – skwitował wtedy gospodarz gminy.
Teraz temat wrócił na tapetę za sprawą szefa zarządu osiedla Śródmieście i zarazem radnego Sławomira Szczepaniaka. - Trwają prace modernizacyjne przy dworcu PKP, jednakże zapomniano o budynku magazynowym sąsiadującym z dworcem. Zwróciłem się na ostatniej sesji do burmistrza Starego Sącza o podjęcie rozmów z PKP, jakie kolej ma ewentualnie plany względem tego miejsca. Budynek wygląda tragicznie i warto się zastanowić, co dalej. Rozmawiając z mieszkańcami uważam, że może warto jest go wyremontować i wynająć jako pomieszczenia magazynowe. Na pewno tak tego nie można zostawić – komentuje Szczepaniak.
I tu nie chodzi tylko o to, że wszystkim szkoda tego budynku, ale również o kwestie wizerunkowe. Bo jak to będzie wyglądało – z jednej strony piękny, wyremontowany dworzec PKP a kilkadziesiąt metrów takie straszydło… Do tematu wrócimy. ([email protected] Fot.: archiwum sądeczanin.info DS)