Czy gminny wodociąg w Gródku zatruły bobry?
Po tym jak badania próbek wody w szkolnej kuchni w Podolu Górowej wykazały skażenie bakterią coli, Sanepid kazał zakręcić ludziom niemal w całej gminie krany.
Czytaj też Sabotaż czy niedbalstwo? Woda w gminie Gródek nad Dunajcem jest znowu skażona
Aż do dzisiaj mieszkańcy Siennej, Jelnej i Zbyszyc byli skazani na beczkowozy. Kolejne badania pobieranych z ujęć wody próbek wskazywały na zanieczyszczenie, choć wodociąg był płukany i chlorowany. Dopiero ostatnie badanie dało pozytywny wynik. Sanepid wydał zgodę na odkręcenie kranów.
Przeczytaj też Jakie lekarstwo zaaplikować na skażony wodociąg w Gródku nad Dunajcem
W jaki sposób bakterie coli trafiły do wodociągu.
Wedla przypuszczeń fachowców z zarządzającej gminnym wodociągiem spółki Dunajec skażenie sieci spowodowała studnia w Podolu Górowej, w pobliżu której osiedliły się bobry.
- Niedaleko ujęcia zbudowały sobie na potoku żeremie - mówi prezes spółki Edward Witek. W związku z takimi podejrzeniami, w sobotę studnia została wyłączona z eksploatacji. Będziemy to ujęcie wody badać i sprawdzać, czy nadaje się do ponownego włączenia do sieci czy też nie. Na razie dostarczamy tam wodę bezpośrednio z Rożnowa.
Jak tłumaczy Witek, Bobry drążąc kanały pod ziemią, tworzą błotny zalew, w którym zalęgają sie się bakterie. Podskórna, zanieczyszczona woda może się przedostawać do studni wodociągowych.
- Będziemy to weryfikować. Ale jeśli zbiornik wodny jest na potoku blisko ujęcia, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie bobry mogły doprowadzić do zanieczyszczania wody - mówi Witek.
Agnieszka Michalik fot: sxc.hu, archiwum
.