Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
07/05/2023 - 21:50

To coś więcej niż „paprykowe imperium”. To firma gigant, wysyłająca produkty do 53 krajów świata

Wszystko zaczęło się w węgierskim mieście Segedyn w 1881 roku. János Kotányi założył firmę handlującą papryką i innymi przyprawami, która jest rozpoznawalna i funkcjonuje do dzisiaj. Obecnie firma kojarzy się z Austrią, bo już w 1884 roku János przeniósł swoje przedsiębiorstwo do Wiednia. Firma dostarcza swoje produkty do 53 krajów świata, przetwarza rocznie 10 000 ton ziół i przypraw, z czego 2 500 ton stanowi papryka.

Firma ma w ofercie 4 500 przypraw, produkcja odbywa się na 16 000 m kw., a centrum logistyczne zajmuje powierzchnię 5 700 m kw. W firmie zatrudnionych jest 600 pracowników przy produkcji, 300 w głównej siedzibie firmy oraz 25 w dziale logistyki. W latach 2003 – 2013 sprzedaż produktów marki Kotányi osiągnęła 140 milionów euro.

Grzechem byłoby, pisząc o Węgrzech, nie wspomnieć papryki. Wszystko rozpoczęło się w leżącym na południu Węgier mieście Segedyn. Młody János Kotányi zawsze marzył o podróżowaniu po całym świecie i odkrywaniu egzotycznych ziół i przypraw. Jeżeli mówimy młody, to nie ma w tym przesady. Już w wieku 14 lat János został sprzedawcą przypraw. W 1881 roku założył w Segedynie firmę, która do dzisiaj nosi jego nazwisko. Uruchomił młyn do mielenia papryki i zaczął produkować proszkowaną paprykę według własnego przepisu.

Nie zajęło dużo czasu i Kotányi zaczął eksportować swoją paprykę już w 1884 roku. Była ona wówczas jedną z ulubionych przypraw i cieszyła się popularnością wśród wyższych sfer Wiednia. Dlatego János otworzył pierwszy zagraniczny oddział firmy w dzielnicy Döbling, w Wiedniu. W 1900 roku paprykę zaczęto pakować do opakowań w barwach narodowych Węgier. Kolory: czerwony, biały i zielony są wykorzystane w logo firmy po dziś dzień.

Sukces Jánosa Kotányi opierał się na trzech filarach: pasja, pionierski duch oraz pierwszy, nowatorski, młyn do mielenia papryki. János wiedział, że same przyprawy nie wystarczą, a ludzie będą je stosować chętniej, jeżeli będą mieli do dyspozycji dobre przepisy, dlatego dodatkowo publikował książki kucharskie, w których promował używanie bogatej gamy przypraw, które miała w ofercie jego firma. 

Dalszą część artykułu czytaj na następnej stronie - TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu