Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
02/08/2017 - 08:15

Co wymiotła z powiatowej geodezji miotła starosty Pławiaka

Czy bałagan w powiatowej geodezji to już przeszłość? Wedle doniesień starostwa skończyła się lawinowa ilość skarg i wnioski o sprawdzenie pracy urzędników. Skrócił się też długi czas oczekiwania na weryfikację prac geodezyjno-kartograficznych, a w dokumentach zapanował porządek . Skończyły się też zaległości finansowe z uiszczaniem wymaganych opłat przez niektórych geodetów.

- To efekty rozwiązań wprowadzonych przez władze powiatu - mówi wicestarosta nowosądecki Antoni Koszyk. Musieliśmy podjąć szybkie działania po tym, jak sprawdziliśmy funkcjonowanie Wydziału Geodezji i Budownictwa. Po wygraniu przez nas wyborów przeprowadziliśmy audyt w Starostwie i kontrolę wewnętrzną w niektórych wydziałach. Dotyczyło to szczególnie Wydziału Budownictwa i Geodezji, na który wpływało sporo skarg.

Przeczytaj też Szybkie interesiki, znajomości i wynoszenie pod pachą dokumentów. Co się działo w powiatowej geodezji?

Problemem, dodaje Koszyk, był długi czas oczekiwania na załatwienie sprawy oraz faworyzowanie niektórych geodetów. Teraz to się zmieniło i jesteśmy zadowoleni z tego, że nasze działania przyniosły oczekiwany efekt.

Co udało się zmienić? Wedle doniesień starostwa, przede wszystkim czas oczekiwania na załatwienie spraw skrócił się z 14 do 6 tygodni w przypadku weryfikacji prac geodezyjno-kartograficznych i z 8 do 3 tygodni w przypadku zgłoszenia prac geodezyjno-kartograficznych.

 - To znaczny postęp - mówi wicestarosta. -  Ponadto, po rozmowach z geodetami, zatrudniliśmy dodatkowo dziesięciu pracowników, dzięki czemu obsługa jest szybsza i sprawniejsza. To chyba jedyny przypadek, kiedy mieszkańcy wnioskują o zwiększenie zatrudnienia w urzędzie – dodaje Antoni Koszyk.

Czytaj też Po "szybkich interesikach". Sądeccy geodeci kontra starosta

Wydział geodezji zyskał też trzy  pomieszczenia biurowe w budynku przy ul. Strzeleckiej.

- Zamierzamy też na parterze budynku przy ulicy Kościuszki zrobić archiwum zasobu geodezyjno-kartograficznego i uruchomić tam dwa stanowiska w celu cyfryzacji zasobu – mówi Janusz Banaczyk, dyrektor wydziału geodezji. Cały czas trwa proces cyfryzacji. Aktualizujemy też System Identyfikacji Działek.

Powiat nowosądecki jest największym pod względem powierzchni i obrębów ewidencyjnych powiatem w Małopolsce. Materiały geodezyjne prowadzone są dla 198 obrębów w powiecie i 123 w Nowym Sączu. Koszty cyfryzacji to 14 mln złotych.

(ami) źródło: Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu, fot. A.M, archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu