Co w Sączu robić, żeby dobrze zarobić. Fachowcy na topie
-Szkolnictwo zawodowe jest kluczowe dla reindustrializacji - to stwierdzenie wicepremiera Mateusza Morawieckiego zderza się ze zdemolowanym w poprzednich latach systemem kształcenia fachowców dla potrzeb rynku pracy. Presja na zdobycie wyższego wykształcenia spowodowała, że wiele osób z dyplomem wylądowało w magazynach i supermarketach.
Teraz ten system kształcenia wraca do łask i odrodził się w postaci szkół branżowych. Ministerstwo Edukacji właśnie opublikowało prognozę zapotrzebowania na fachowców na krajowym rynku pracy. Kto jest teraz na topie?
Czytaj też Galerie handlowe są pełne ludzi, a obok umiera zamrożony sądecki biznes
Przede wszystkim dekarz. Jak czytamy na stronie resortu, aktualne i przewidywane zapotrzebowanie na pracowników znacznie przekracza liczbę kształconych fachowców, co oznacza, że w tym zawodzie prace można dostać na pniu.
Dużym wzięciem cieszy się też technik robotyk. To nowy zawód jaki pojawi się w ofercie kształcenia od września przyszłego roku. Wśród nowych zawodów jest też monter nawierzchni kolejowej.
Czytaj też Tak zarabiają w sądeckich dyskontach. Cała prawda o pensjach w Lidlu i Biedronce
- Zawód został dodany ze względu na planowany rozwój infrastruktury kolejowej, m.in. w związku z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, a także z planami rządu dotyczącymi rozwoju sieci kolejowej w Polsce – informuje ministerstwo edukacji.
- Na liście fachowców, którzy nie mają problemu ze zalezieniem pracy jest jeszcze miedzy innymi automatyk, elektromechanik, elektronik, elektryk, kierowca mechanik, mechanik-monter maszyn i urządzeń, mechatronik, monter nawierzchni kolejowej, murarz-tynkarz, operator maszyn i urządzeń do przetwórstwa tworzyw sztucznych czy operator maszyn i urządzeń do robót ziemnych i drogowych.([email protected])