Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
09/01/2023 - 10:35

Co robić w Sączu, żeby dostać pracę od ręki i dobrze zarobić. Fachowcy na wagę złota

Bez problemu znaleźć pracę i dobrze zarobić. To prosta recepta na zawodowe szczęście, ale do tego trzeba mieć odpowiednie umiejętności. Dobrych fachowców i specjalistów firmy zatrudniają od ręki, bo w niektórych branżach na lokalnym rynku pracy popyt przewyższa podaż. Jakie są prognozy na ten rok?

Są zawody, które gwarantują sukces i dobre zarobki. Obowiązuje żelazne prawo popytu i sprzedaży. Co robić, żeby dostać pracę od ręki i dobrze zarobić? Jakie są prognozy na 2023 rok?

Odpowiedź na to pytanie daje „Barometr zawodów”, doroczny raport  opracowany w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Krakowie w ramach ogólnopolskiego badania realizowanego na zlecenie resortu rodziny.

Ludzie szukają pracy czy praca ludzi?

To prognoza zapotrzebowania na pracowników, która wskazuje trzy kategorie: zawody deficytowe, w równowadze i nadwyżkowe. Z tegorocznej edycji wynika, że w skali ogólnopolskiej w dwudziestu siedmiu zawodach brakuje specjalistów, natomiast reszta jest w równowadze. Nie ma żadnego nadwyżkowego zawodu.

W poprzedniej edycji badania do deficytowych zawodów należeli jeszcze betoniarze, brukarze, piekarze, ratownicy medyczni i robotnicy obróbki drewna w stolarce. Był za to mniejszy niedobór nauczycieli. Dlatego w sumie liczba deficytowych zawodów jest w tym roku o trzy pozycje mniejsza niż rok temu.

czytaj też Robienie ludziom wody z mózgu i nabijanie w butelkę. Tak kręcili u nas biznes na fotowoltaice

– Brak nadwyżkowych zawodów pokazuje, że w Polsce wciąż mamy do czynienia z deficytem pracowników. To prosta konsekwencja tego, że średniorocznie z rynku pracy ubywa między 150 a 200 tys. osób - mówi Krzysztof Inglot, ekspert do spraw rynku pracy z agencji zatrudnienia  Personnel Service. - Zatem więcej osób przechodzi na emeryturę niż zaczyna swoją karierę.

- Problemem pozostaje natomiast dopasowanie systemu edukacji do wymagań rynku pracy, bo w Polsce wciąż rośnie liczba młodych z wykształceniem wyższym, a deficyty wskazują na to, że największe zapotrzebowanie jest tam, gdzie nie jest ono wymagane. Potrzebujemy dekarzy, cieśli, kierowców, a kształcimy humanistów – dodaje Inglot.

Specjaliści z fachem w ręku

Aż jedenaście spośród dwudziestu siedmiu  deficytowych zawodów należy do kategorii, którą można opisać jako specjaliści z fachem w ręku. Są to cieśle, dekarze, elektrycy, kucharze, mechanicy, monterzy instalacji budowlanych, murarze i tynkarze, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych, operatorzy obrabiarek skrawających, spawacze oraz ślusarze.

– W Polsce brakuje specjalistów z fachem w ręku, o czym mówimy już od długiego czasu. Pokazujemy zawsze przy tym, że jest to jedna z lepszych ścieżek kariery dla młodych osób, które zamiast wybierać humanistyczne kierunki studiów, powinny pomyśleć o zawodzie elektryka, cieśli czy dekarza, bo pracy dla nich na pewno nie zabraknie-  wskazuje ekspert Personnel Service .

- Czynnikiem, który może zniechęcać na początku są zarobki, ale w przypadku wielu zawodów, które wymagają fachu w ręku wynagrodzenia będą rosły. Wynika to z tego, że specjalistów brakuje, co przełoży się na wyższe wynagrodzenia. Zwłaszcza, że pójdzie to w parze z rosnącą modą na rzemiosło – zauważa Krzysztof Iglot.

czytaj też Dają prawie 140 tysięcy! Ruszają dopłaty po nowemu na docieplenie domów i wymianę pieców  

Pracownicy ochrony zdrowia

 Pandemia zdecydowanie uwypukliła zapotrzebowanie na pracowników ochrony zdrowia, co nadal jest widoczne na rynku pracy. Wśród zawodów deficytowych znajduje się lekarz, pielęgniarka i położna, ale również psycholog i psychoterapeuta oraz fizjoterapeuta i masażysta. Do tej kategorii, ze względu na trendy demograficzne, można również zaliczyć opiekuna osób starszych lub niepełnosprawnych.

Kierowcy i pracownicy branży budowlanej

 Wybuch wojny w Ukrainie spowodował, że z Polski wyjechało nawet do 0,5 mln mężczyzn z Ukrainy, którzy wrócili bronić swojej ojczyzny. Często byli to zawodowi kierowcy i pracownicy budownictwa. Te sektory najbardziej odczuły braki kadrowe, co nadal się utrzymuje. W „Barometrze zawodów” wskazano, że kierowcy autobusów oraz kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników są teraz poszukiwani na rynku pracy. Podobnie jak robotnicy budowlani oraz pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie.

czytaj też Szczyty drożyzny. Te produkty biją cenowe rekordy. I to nie koniec złych informacji 

Nauczyciele na wagę złota

Wśród deficytowych zawodów w skali całego kraju znaleźli się również nauczyciele. Chodzi konkretnie o nauczycieli praktycznej nauki zawodu, czyli osoby, które mogą wykształcić specjalistów z fachem w ręku oraz nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących, przedmiotów zawodowych i uczących w szkołach specjalnych i w oddziałach integracyjnych. W poprzedniej edycji badania poszukiwano zaledwie dwóch z tych kategorii czyli nauczycieli przedmiotów zawodowych i praktycznej nauki zawodu.

Popyt na księgowych

W tej kategorii znajdują się dwa zawody, które są związane z prowadzeniem księgowości w firmach, chodzi o pracowników ds. rachunkowości i księgowości oraz samodzielnych księgowych. W przypadku tego ostatniego zawodu utrzymuje się on na liście od 2017 roku jako deficytowy.

Wśród 27 deficytowych zawodów znaleźli się również magazynierzy, co jest pochodną rosnącego zapotrzebowania na e-commerce wygenerowanego wraz z początkiem pandemii. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu