Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
26/03/2019 - 07:05

Chcą 1000 złotych podwyżki. Jaka jest prawda o zarobkach sądeckich nauczycieli?

Chcą strajkować do skutku. Aż dostaną swoją podwyżkę. Tysiąc złotych. Nauczyciele, także w naszym regionie, od lat narzekają na swoje pensje. Jaka jest prawda o ich wynagrodzeniach? Ile zarabia się w Nowym Sączu? Ile w powiecie? Sprawdziliśmy to.

Minister Edukacji Anna Zalewska,  pytana na antenie Polskiego Radia o nauczycielskie protesty podkreślała, że to jedyna grupa zawodowa, która w 2017 roku miała waloryzację i zapewnione trzy kroki podwyżek, jedne z większych w historii. Szefowa resortu przypomniała też, że od 2012 roku nie było podwyżek. Zostały zapowiedziane w 2017 roku i są konsekwentnie realizowane.

czytaj też Są wstępne wyniki referendum w sądeckich szkołach. Będzie strajk?

- W siedemnaście miesięcy 508 zł dla większości nauczycieli w minimalnym wynagrodzeniu - powiedziała minister. - Wskazała też, że przeznaczono setki milionów złotych na każde zajęcia dodatkowe płatne, wprowadzono tysiąc złotych dla nauczyciela stażysty na start i są też kilkusetzłotowe dodatki.

Ile zarabiają nauczyciele? Szef ZNP Sławomir Broniarz stwierdził, że ci, który dopiero zaczynają pracę, mogą liczyć na 1,8 tys. na rękę. Nawet dyplomowani, czyli ci z najwyższym stopniem awansu, dostają - według Broniarza - około 3,5 tys. zł - i to po ostatnich podwyżkach.

Z kolei – jak napisał portal money.p - powołując się na wyliczenia  firmy Sedlak & Sedlak, zrobione na postawie danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, nauczyciel dyplomowany zarabiał w 2018 r. średnio ponad 5,3 tys. zł brutto. Mniej zarabiał mianowany, ale też znacznie powyżej 4 tys. brutto. GUS podaje z kolei, że mediana zarobków polonistów w szkołach to 4325 zł, ale 25 proc. nauczycieli polskiego dostaje ponad 4,5 tys. Jeszcze więcej dostają nauczyciele osób niepełnosprawnych intelektualnie. Średnio prawie 4,5 tys. brutto, ale 25 proc. zarabia ponad 5 tys.

Jak te wyliczenia mają się do naszej lokalnej rzeczywistości? Jaka jest prawda o zarobkach sądeckich nauczycieli?

W powiecie nowosądeckim na 343 etatach pracuje 387 nauczycieli. Ile w budżecie starostwa wynoszą roczne wydatki na ich pensje, wliczając w to wszystkie części składowe , to znaczy uposażenie podstawowe, wysługa lat, dodatek motywacyjny, dodatek za wychowawstwo, trzynastki… ?

- Wydatki poniesione w roku 2018 na wynagrodzenia nauczycieli (wraz z pochodnymi) wyniosły nieco ponad 24 mln złotych – informuje Paweł Szeliga z biura prasowego starostwa.

Jak to jest z wysokością pensji? Zapytaliśmy o wynagrodzenia brutto ze wszystkimi pochodnymi. Okazuje się, że wśród nauczycieli zatrudnionych na pełny etat nie ma nikogo, kto zarabiałby mniej niż 2 tysiące złotych. 99 nauczycieli zarabia do 4 tys. złotych brutto, 211 nauczycieli do 5 tys. złotych brutto, a 5 tysięcy - 33 nauczycieli.

Jak te informacje komentują nauczyciele?

- Sadząc po tych liczbach, dotyczy to wyłącznie przedstawicieli szkół średnich, którzy zarabiają więcej niż ci z podstawówek –mówił w rozmowie z „Sądeczaninem” Roman Weydlich, szef powiatowych struktur ZNP. - Trzeba też powiedzieć czy jest to średnia w normalnym wymiarze godzin, czy jest to wynagrodzenie w wymiarze ponadwymiarowym. Bo liczba takich godzin wzrosła.

Pytanie o zatrudnienie i nauczycielskie pensje skierowaliśmy też do sądeckiego magistratu.

-W jednostkach oświatowych, prowadzonych przez,  miasto są zatrudnione 2064 osoby na stanowiskach nauczycielskich - to dane według stanu Systemu Informacji Oświatowej na koniec września 2018 roku - w tym 1436 nauczycieli dyplomowanych, 310 nauczycieli mianowanych, 256 nauczycieli kontraktowych, 62 nauczycieli stażystów – informuje Monika Zagórowska z biura prasowego urzędy miasta. Na wynagrodzenia nauczycieli miasto wydało w ubiegłym roku ponad 102 mln złotych.

Sądecki magistrat nie odpowiada na pytanie o wynagrodzenia brutto, z rozbiciem na nauczycieli, którzy zarabiają do 2 tys. złotych, do 4 tysięcy i powyżej 4 tysięcy. Rzeczniczka wyjaśnia, że tak szczegółowe dane mają tylko poszczególne szkoły i przytacza jedynie stawki wynagrodzenia zasadniczego stosowane w mieście od stycznia 2019 r. dla nauczycieli z tytułem zawodowym magistra z przygotowaniem pedagogicznym.

- Nauczyciel stażysta zarabia 2 tys. 588 tys. złotych, kontraktowy 2 tys. 611 zł, mianowany 2. tys.965 zł, dyplomowany 3 tys. 483 złotych – pisze w emailu do redakcji Monika Zagórowska. - Maksymalna stawka dodatku stażowego wynosi 20 procent wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela. Maksymalna stawka dodatku motywacyjnego wynosi 15 procent. wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela.

Żądania płacowe nauczycieli komentują internauci pod publikacjami na łamach „Sądeczanina” na temat szykowanych protestów w szkołach. Głosów poparcia zabrakło. Dominowało oburzenie. 

Co za chciwość.  5 tys. za osiemnaście godzin tygodniowo, plus wakacje, plus ferie zimowe, plus ferie świąteczne i rekolekcje, plus karpiowe, plus roczny urlop zdrowotny,  plus dzień nauczyciela Kto tak ma !!!!

Proponuję się przekwalifikować. Można się zwolnić i iść do prywatnej firmy. Obudzicie się z ręką w nocniku. Nie będzie wakacji, ferii ,ekstra płatnych projektów, roku płatnego na poratowanie zdrowia. Będziecie pracować godzinowo trzy swoje tygodnie w jednym. Pasi?

Zlikwidować pensum. Zamiast osiemnastu godzin tygodniowo, czterdzieści godzin. Urlop w wymiarze dwadzieścia sześć dni. Dopiero potem dać podwyżki. Tak jest na całym świecie. Tylko w Polsce nauczyciele to nadzwyczajna kasta ludzi.

Jak będzie z podwyżkami dla nauczycieli? W Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie odbyło się w poniedziałek nadzwyczajne posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego dotyczące kryzysu w oświacie. Negocjacje strony związkowej i rządowej zakończyły się fiaskiem. Mają być kontynuowane pierwszego kwietnia.

Zamiast egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasisty, strajk? Ten czarny scenariusz w Nowym Sączu i powiecie wydaje się coraz bliższy. Ze wstępnych wyników referendum przeprowadzanego przez związkowców z ZNP wynika, że większość nauczycieli zamierza wziąć udział w proteście, żeby wymusić podwyższenia płac o tysiąc złotych.

Czytaj też Nauczyciele idą na głodową wojnę o podwyżki w małopolskim kuratorium

Czy deklaracje o przystąpieniu do strajku znajdą potwierdzenie w rzeczywistości? Nie wiadomo. Jak podkreślają sądeccy związkowcy, za udział w akcji protestacyjnej nie grozi utrata pracy, ale każdy dzień strajku oznacza utratę wynagrodzenia.

- To indywidualna decyzja każdego z pracowników. Do strajku zmusić nikogo nie można – mówi Irena Żak, szefowa sądeckiego oddziału ZNP.

[email protected] Fot. archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu