Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
20/03/2022 - 13:25

Cenowy szok. Niektóre produkty w sklepach zdrożały nawet o ponad 90 procent!

Inflacja, która pożera nasze zarobki zmusza do zaciskania pasa. Można oszczędzać na wszystkim, ale nie na jedzeniu. Tymczasem ceny żywności zwalają z nóg. Największe podwyżki w skali roku objęły produkty tłuszczowe, mięso, nabiał, warzywa, także chemię gospodarczą. Rekordy bije cena oleju, za który trzeba płacić więcej przeszło 90 procent!

Drożyzna żywności demoluje domowe budżety. Jak wskazuje cykliczny raport „Indeks cen w sklepach detalicznych”, autorstwa Uce Research i Hiper-Com Poland, w lutym w sklepach było drożej o średnio 10 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku. Na 12 badanych kategorii 10 podrożało, a 2 potaniały (używki i napoje).

– W relacji rocznej luty wypadł lepiej niż styczeń. Miesiąc wcześniej podwyżki w sklepach sięgnęły 17,6 proc.  rok do roku. I wówczas na 12 badanych kategorii zdrożały wszystkie. Teraz trend lekko się odwraca, co może wynikać z obniżki VAT-u na żywność. Jednak, moim zdaniem, to tylko pozory - mówi Krzysztof Łuczak, współautor badania z Grupy BLIX.

Czytaj też Czarna dziura z cenami z kosmosu. Koniec ekogroszku w Nowym Sączu

-Prawdziwą przyczynę widziałbym w przygotowaniu sieci handlowych do zmiany podatkowej. Media przecież szeroko donosiły, że sklepy podnosiły ceny w połowie stycznia, by później je opuszczać. To oznacza, że broniły się w sytuacji masowo drożejących surowców. Faktycznie nie miały też przestrzeni do zastosowania tak widocznych dla konsumentów obniżek – dodaje Łuczak.

Z zebranych danych wynika również, że w lutym najbardziej podrożały rok do roku produkty tłuszczowe, bo aż o 66,9 proc. Szczególnie widoczne jest to w przypadku oleju, który zdrożał o 90, proc. Z kolei ceny margaryny do pieczenia poszły w górę o 40,3 proc. a masła – o 36,1 proc. Zdaniem ekspertów, w kolejnych miesiącach należy spodziewać się jeszcze większych podwyżek w obrębie najmocniej drożejącej kategorii. Wojna między Rosją i Ukrainą wpłynie między innymi na podniesienie cen produktów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego.

– Jak już wielokrotnie się mówiło, problem rosnących cen oleju jest globalny. Na świecie maleje ilość rzepaku, który służy m.in. do produkcji oleju rzepakowego. Producentów dotknęły też duże susze, przez co zbiory mocno się zmniejszyły. W lutym sytuację pogorszył wybuch wojny za naszą wschodnią granicą. Ukraina to przecież istotny gracz na rynku zbóż i roślin oleistych, a Rosja jest największym eksporterem pszenicy na świecie – wyjaśnia Łuczak.    

Na drugim miejscu zestawienia obejmującego największe podwyżki w skali roku znajduje się mięso – 25,2 proc. Ceny wołowiny poszły w górę o 34,8 proc., a drobiu – o 26,1 proc. Z kolei wieprzowina podrożała o 6,4 proc. Jak tłumaczy Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland, przez utrudnione uprawy, susze i powodzie jest mniej surowca paszowego, który w efekcie podrożał. Do tego wzrosły ceny paliwa i energii, a także koszty transportu, magazynowania i pracy. W zawiązku z tym wytworzenie, przewiezienie i przechowywanie mięsa jest dużo droższe, co wpływa na cenę produktu końcowego.

Czytaj też Jak tak dalej pójdzie drożyzna nas dosłownie pożre w Nowym Sączu

– Od dłuższego czasu prognozuję, że ceny mięsa będą sukcesywnie rosły z powodu wzrostu drożejących surowców energetycznych, większych kosztów pracowniczych, a skończywszy na podnoszeniu podatków. Do tego dochodzą też czynniki klimatyczne, których wcześniej zupełnie nie brano pod uwagę. Szacuję się, że produkcja zwierzęca odpowiada za ok. 15% światowych emisji gazów cieplarnianych. Konsumenci będą coraz częściej ten aspekt zauważać, co już teraz odbija się negatywnie na cenach. Skutki tego widzimy na półkach sklepowych, na których ceny naprawdę mocno poszły w górę. I to nie jest koniec złych wiadomości. Uważam, że prawdziwe podwyżki są dopiero przed nami, a połowa roku będzie pod tym względem najgorsza – przewidują eksperci.

Trzecią pozycję w zestawieniu zajmuje nabiał – 15,3 proc. W obrębie tej kategorii najbardziej podrożał ser żółty – o 25,9 proc. W przypadku pięciu innych produktów wzrosty sięgają od 3,6 proc. do 13 proc.

– Branżę mleczarską mocno dotknęły m.in. podwyżki cen ropy, gazu, pasz i środków ochrony roślin. Ponadto wojna Rosji z Ukrainą może doprowadzić do tego, że światowe ceny surowego mleka będą rosnąć jeszcze szybciej niż dotychczas. Dlatego konsumenci muszą przygotować się na kolejne podwyżki w tej kategorii – ostrzegają analitycy.

Na czwartym miejscu w zestawieniu znajdują się warzywa – 13,5 proc. Tu zdecydowanie najmocniej podrożała kapusta – aż o 69 proc. Ceny ogórków poszły w górę o 33,9 proc. a cebuli – o 28,8 proc. Natomiast 2 towary spośród 7 analizowanych z tej kategorii potaniały – papryka – o 9,8 proc. a ziemniaki – o 6,6 proc.

– W ubiegłym roku pogoda była dla upraw niezwykle niesprzyjająca. Rolnicy sygnalizowali, że wegetacja roślin była opóźniona, co w ogromnym stopniu przełożyło się na cykl produkcyjny. Widać też było większe zainteresowanie krajowymi produktami, szczególnie tymi świeżymi, co finalnie przełożyło się na wzrosty cen – zaznacza Krzysztof Łuczak.

Na piątym miejscu zestawienia znalazła się chemia gospodarcza – 8,5 proc. Jak podają analitycy, największy skok cenowy dotyczył papieru toaletowego – 16,1 proc.. Pozostałe podwyżki mieściły się w przedziale od 4,5 proc.  do 10,5 proc.  

– Można powiedzieć, że przez ostatni rok ceny chemii gospodarczej rosły symbolicznie, bo producenci mieli sporo surowców i komponentów do produkcji, jeszcze ze starych zapasów. Natomiast zaczęły się one mocno kurczyć, a nowe niestety były już dużo droższe. Dlatego też uważam, że produkty z tej kategorii będą nadal sukcesywnie drożały – przewiduje Łuczak. 

Czytaj też Ludzie w Nowym Sączu ruszyli po walutę. W co inwestujemy na wojeny czas? 

 Biorąc pod uwagę produkty ze wszystkich badanych kategorii, w lutym rok do roku najmocniej wzrosły ceny oleju – o 90,2 proc., kapusty – o 69 proc., cukru – o 53,3 proc., margaryny do pieczenia – o 40,3 proc.  a także masła – o 36,1 proc.. Eksperci przewidują, że  że w kolejnych miesiącach najbardziej pójdą w górę ceny art. pochodzenia oleistego, pieczywa, mięsa oraz nabiału. Globalizacja rynków rolnych sprawia, że wartość cenowa surowców w Polsce zależy od ich cen wyrażanych w euro lub w dolarach na głównych giełdach. Osłabienie złotego wymusi więc podwyżki towarów oferowanych w naszej walucie.

Czytaj też Mimo zarazy tym biznesem nadal kręcą w naszym regionie miliony ludzi  

– W marcu ceny w sklepach będą podbijane przez kolejne czynniki, w tym przez zakłócenia łańcuchów dostaw czy rosnące koszty wytwórcze i pracownicze. Do tego niestety dojdą obustronne sankcje gospodarcze, zastosowane w związku z wojną w Ukrainie. W perspektywie dalszych kilku miesięcy będzie drożej średnio nawet o 12-15 proc.  rok do roku. Tak długo, jak będzie trwał konflikt zbrojny, na półkach sklepowych nie będzie spokojnie. Jednak wysokość podwyżek i przede wszystkim skoki cenowe w ogromnej mierze mogą zależeć od konsumentów. Robienie zapasów w panice dodatkowo pogorszy sytuację na rynku. I do tego za wszelką cenę jako społeczeństwo nie możemy dopuścić – podsumowuje Krzysztof Łuczak. ([email protected]) fot.jm







Dziękujemy za przesłanie błędu