Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
06/09/2022 - 18:55

Bez Festiwalu Biegowego moglibyśmy zamknąć Piwniczną-Zdrój. Tak mówi branża turystyczna

Z którymi przedstawicielami piwniczańskiej branży turystycznej byśmy nie rozmawiali, wszyscy mówią zgodnie: Festiwal Biegowy i Festiwal Lachów i Górali przywrócił do życia Piwniczną-Zdrój. Są tacy, którzy twierdzą, że bez tych imprez można by było Piwniczną-Zdrój w ogóle zamknąć.

Bez Festiwalu Biegowego moglibyśmy zamknąć Piwniczną-Zdrój. Tak mówi branża turystyczna

Zobacz też: Jak dojechać do Piwnicznej-Zdroju? Mamy aktualne rozkłady jazdy PKP i autobusów

Już w zeszłym roku, gdy Festiwal Biegowy i Festiwal Lachów i Górali były organizowane na Nakle w Pienicznej-Zdroju po raz pierwszy mieszkańcy, samorządowcy i przedstawiciele wspomnianej branży turystycznej nie kryli entuzjazmu: w końcu to uzdrowisko ma imprezę na miarę swojej historii i możliwości. Dziś, na kilka dni przed kolejną edycją obu imprez, ten entuzjazm jest jeszcze większy.

- Na pewno więcej ludzi zauważa istnienie Piwnicznej-Zdroju jako miasta turystycznego. Na pewno jest o wiele więcej ludzi, którzy chcą tu wracać już nie tylko w trakcie festiwalu, ale dlatego, że już to miejsce dzięki festiwalowi właśnie poznali – mówi z przekonaniem Marzena Oleś, szefowa Hotelu Piwniczna Spa&Conference i restauracji Czarna Owca.

Zobacz też: Wiedzą, czego potrzebują biegacze, bo sami biegają! Magdalenka i Pod Kasztanami

- My mamy już cały hotel na weekend 9 – 11 września zajęty przez biegaczy a tak naprawdę przez całe rodziny biegaczy, ale jeśli ktoś będzie chciał zjeść u nas obiad na koniec festiwalu, w niedzielę, to zapraszamy. Fajnie by było gdyby udało się taki Festiwal Biegowy, albo chociaż mniejszą imprezę tego typu zorganizować częściej niż raz w roku – podkreśla nasza rozmówczyni.

Zobacz też: Hedoni dla biegaczy? Jest tylko jedno takie miejsce w Piwnicznej-Zdroju

W tym samym tonie wypowiada się właścicielka Pensjonatu Pod Kasztanami i słynnej cukierni i lodziarni Magdalenka Gelato. – Bez tego, bez Festiwalu Biegowego i bez wszystkich imprez towarzyszących festiwalowi możemy w ogóle zamknąć Piwniczną-Zdrój. To jest obecnie chyba najważniejsze wydarzenie w naszej gminie. Zjeżdżają ciekawi ludzie, biegacze, sportowcy, którzy już docenili nasz region i którzy przywożą tu całe swoje rodziny, które też łapią piwniczańskiego bakcyla i chcą tu wracać. Biegacze wracają tu przed i po Festiwalu Biegowym, by u nas, na tym właśnie terenie potrenować, ale nie tylko po to, bo również po to, by wypocząć i skorzystać z całej naszej oferty – mówi z mocą Magdalena Szumowska, która podobnie jak Oleś liczy na to, że Piwniczna-Zdrój już na stałe wpisze się na mapę najważniejszych wydarzeń sportowych w naszym regionie. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info)







Dziękujemy za przesłanie błędu