Bankowe konta, domy, samochody… Jak się powodzi sądeckim politykom?
Nikt nie lubi jak mu się zagląda na konto, ale jeśli się stawia na polityczną karierę, nie ma rady. Jak co roku posłowie muszą się publicznie „wyspowiadać” ze swojej zamożności w majątkowych oświadczeniach, zamieszczonych na stronie internetowej Sejmu.
Można w nich wyczytać, jakie parlamentarzyści mają domy, jakimi jeżdżą samochodami, jakie mają oszczędności i jak wielkie zaciągają kredyty. Komu spośród sądecko-podhalańskiej drużyny parlamentarzystów powodzi się najlepiej?
Czytaj też Joanna Kulig zrobiła to pierwszy raz. Co się musi dziać z tego powodu Muszynce!
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk, który w sejmowych ławach zasiada nieprzerwanie od 2005 roku, narzekać raczej nie może. Zgromadził na koncie 57 677 zł 1509 euro. Oszczędności ulokował też w papierach wartościowych. To w sumie ponad 60 tys. złotych.
Parlamentarzysta ma dom z garażem o powierzchni 239 metrów kwadratowych. Jego wartość jest szacowana na 650 tys. złotych. W ubiegłym roku poseł kupił mieszkanie o wartości 350 tys. zł, na które zaciągnął pożyczkę i kredyt w łącznej kwocie ponad 226 tys. zł.
W oświadczeniu majątkowym posła widnieje też nieruchomość o powierzchni 0,55 ha o wartości 100 tysięcy złotych. Zarówno dom jak i nowe mieszkanie oraz działka stanowią współmałżeńską własność.
Uposażenie parlamentarne przyniosło Mularczykowi nieco ponad 117 tys. złotych, a dieta poselska ponad 37 tys. zł. Mularczyk jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa. Za udział w pracach komisji otrzymał ponad 135 tys. zł.
Poseł ma dwa auta: Toyotę Yaris, rocznik 2016 i Volkswagena Tiguan, rocznik 2018.
Jak się powodzi innym parlamentarzystom? Czytaj dalej na następnej stronie Kliknij TUTAJ