Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
08/09/2022 - 16:15

Co z fabrykami Fakro na Ukrainie. Czy da się robić biznes podczas wojny [WIDEO]

Kontrakty, których nie da się zrealizować, obawa o pracowników, którzy z dnia na dzień zamienili się w żołnierzy. Takie problemy dotykają teraz polskie firmy prowadzące interesy na Ukrainie. Wśród nich jest Fakro. Sądecka spółka ma tam trzy fabryki produkujące okna dachowe i schody strychowe. Wszystkie znajdują się w zachodniej części Ukrainy. Czy da się prowadzić biznes w kraju objętym wojną? To pytanie zadajemy Pawłowi Dziekońskiemu wiceprezesowi Fakro podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu, gdzie niemal wszystkie debaty koncentrują się na konsekwencjach wojny dla polskiej i europejskiej gospodarki.

Z Pawłem Dziekońskim, wiceprezesem zarządu Fakro rozmawia Jagienka Michalik  

Wojna na Ukrainie i jej konsekwencje dla gospodarki, o tym przede wszystkim dyskutuje się na Forum Ekonomicznym.  Te konsekwencje dotknęły Fakro, które ma w zachodniej części Ukrainy  trzy fabryki  produkujące okna dachowe i schody strychowe,  nie tylko na rynek ukraiński, ale także rosyjski. Czy da się prowadzić biznes w kraju objętym wojną?  
- Produkcja funkcjonuje i to w sposób regularny, choć jej poziom jest obniżony, bo część okien szła do Rosji. Teraz ten rynek mamy obniżony do zera, część produkcji wysyłamy do innych krajów. Jesteśmy też ograniczeni sposobem transportu. Przejścia graniczne są dzisiaj zablokowane. Transport z Ukrainy, który odbywał się drogą morską, jest teraz niedrożny i przenosi się na tiry i na koła. Jednak korzystanie z transportu kolejowego i samochodowego powoduje wydłużenie kolejek, ale jak na tę sytuację i tak nie ma co narzekać.

Wojna niesie zniszczenia, ale kiedy się kończy przychodzi czas prosperity, szczególnie dla branży budowlanej. 
- To na pewno przewaga, którą mamy, bo jesteśmy na miejscu, mamy fabryki i pracowników Ale to na razie przyszłość i zależy od geopolityki.

Słowo kryzys odmieniane jest teraz przez wszystkie przypadki. Rosną koszty energii, koszty paliw, na to nakłada się inflacja. To z kolei powoduje wzrost kosztów produkcji, kosztów zatrudnienia. Czy Fakro szykuje się na czarny scenariusz?  Czy branża budowlana to kryzysowa bomba z opóźnionym zapłonem? Na te i inne pytania Paweł Dziekoński odpowiada w rozmowie z TV Sądeczanin. Więcej w materiale wideo (jagienka.michalik@sądeczanin.info) wideo Sylwia Konstanty-Siwulska  







Dziękujemy za przesłanie błędu