Z Niskowej do RMF, czyli życiowa rozmowa z Kazimierzem Gródkiem [FILM]

Podczas spotkania, Zygmunt Berdychowski pełniący rolę prowadzącego rozmowę, zadawał Kazimierzowi Gródkowi, prezesowi Grupy RMF, wiele pytań, które dotyczyły w dużej mierze tematu Sądecczyzny, regionu, z którego pochodzi.

Zobacz też: Wydawnictwo Nocą zawitało za dnia na Targach Książki w Krynicy-Zdrój! Paweł Leśniak zaprezentował swoje dzieła [FILM]

Podczas rozmowy na temat dzieciństwa, dowiedzieliśmy się między innymi, że Kazimierz Gródek pierwsze siedem lata życia spędził w Niskowej. Następnie rodzina przeprowadziła się do Nowego Sącza, tu też poszedł do szkoły. Z Niskowej pamięta przede wszystkim tamę obok domu, rzeczkę i swojego dziadka, który budował zaporę, umożliwiającą branie kąpieli.

Człowiek, który potrafi pożartować

Rozmowa w wielu miejscach nabierała luźnego charakteru, jak przy pytaniu o pozycję mamy i taty w domu rodzinnym oraz tego, kto egzekwował posłuszeństwo w rodzinie. Prezes Gródek odpowiedział: - Tato egzekwował, natomiast decydowała mama. Słowa te wywołały radosną reakcję słuchaczy, którzy zaczęli się śmiać.

Wymiana słów toczyła się dalej, zahaczając o sprawy związane z okresem studiów, znalezienia wybranki serca i założenia rodziny. Gródek mówił o swoich początkach w radiu i przytoczył zabawną anegdotę z nimi związaną.

Praktyka prawnicza umożliwiła prezesowi Gródkowi zajmowanie się kwestiami związanymi z aspektami prawno-pracowniczymi w radiu, co było dla tej instytucji wsparciem. Mówca poruszył także istotną sprawę nadmiernej pychy, która pojawia się u pracownikach mediów:

- Chcę przekłuwać ten balon, często napuszenia ludzi mediów. Ludzi mających poczucie, że robią rzeczy nieprawdopodobnie niezwykłe, niesłychanie misyjne, niesłychanie ważne, które dzisiaj często są po prostu zwyczajnie głupie a czasem nieprzyzwoite - tłumaczy prezes. - Są ludzie wartościowi, ludzie cenni, ludzie-pasjonaci, ludzie z ideałami, ale też są zwykłe kanalie i są miernoty. - dodaje.

Twierdzi, że próba zmiany tego mylnego myślenia u ludzi, zadufanych w sobie, przychodzi mu stosunkowo łatwo. Uważa, że osoby zachowujące się w sposób sugerujący ich wyższość nad innymi nie zawsze mają do tego podstawy.

Prezes Gródek zdaje się być świadomy, że media nie zawsze spełniają swoją rolę tak, jak powinny. Sam mówi o tym, że w mediach zapewne zdarzają się wpadki, wynikające np. z pośpiechu i podkreśla istotę misyjnego charakteru pracy dziennikarskiej. Zapraszamy do zapoznania się z całą rozmową. (D. Wojda)