Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
12/09/2017 - 20:20

Rodzina jako towar

(podobno wszystko da się policzyć)

Są takie plemiona, gdzie za zabicie człowieka zabójca musi oddać rodzinie zabitego trzy kozy. Nawet tam jednak, gdzie rachunek jest tak dokładny, sprawy zamykają się podczas życia jednej kozy (15 do 18 lat).

Niemcy dawno powinni nam byli oddać dosyć duże stado kóz. Jednak gdyby nie Armia Czerwona, Niemcy nigdy by z Polski nie wyszli, więc te kozy trzeba będzie przepędzić do Rosji. Za zabitych żołnierzy tej armii. Tak, że tylko przetupają przez Mazowsze, zjadając roślinność. Osiemnaście milionów niemieckich kóz dla Putina, zdewastowane sady dla Mazowsza. Skąd Niemcy wezmą tyle kóz, to ich zmartwienie. Może kupią w Grecji?

Moralnie mamy prawa do stada kóz. Moralnie zawsze staliśmy wyżej niż reszta świata. Zaletą dyskusji moralnych jest to, że nic nie kosztują. Mam całą półkę książek o moralności, ale nie jestem od tego ani bardziej moralny, ani bogatszy.

Jeśli chcemy mieć groby, twórzmy armię naiwnych chłopców. Milion? Dwa? Generałów tysiąc? Dziesięć tysięcy? Proszę bardzo. Wszyscy do lasu.

Jeśli chcielibyśmy mieć pieniądze, trzeba się brać do pracy, a nie pozwalać na to, żeby wszystko dla tak zwanego białego człowieka (pojęcie używane przez moich ulubionych kiboli) produkowała żółta rasa.

Ponieważ Niemcy Kaczyńskiemu tych kóz nie dadzą, pewnie zacznie ich szukać w Tatrach. Tam jest parę kozic. Można ogłosić sezon polowań na kozice.

Albo na rozum – do odstrzału. Ten sezon już trwa.