Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
23/01/2018 - 18:25

Obiecuję

(obietnice dwie)

Co tu mówić? Kocham Stary Sącz dzięki kilkorgu ludziom i zresztą dzięki urodzie miasteczka też. A tu jeszcze patrzę w „Sądeczaninie” na nowe schronisko dla psów w Starym i… kocham go znów.

Za to w Piwnicznej nie ma schroniska i władze nawet nie próbują (podczas sesji, na moją propozycję) odpowiedzieć „pocałuj psa w nos”. No, nie są na tym etapie. Całowania. Zajęte ulepszeniami w domach. Czy może w zagrodach. No, gdzieś…

Psy wyją, bo zima nadeszła, łańcuchy po wsiach na jeden metr, jak dobrze pójdzie. Tylko czekać na to, że wilki zgłodnieją.

Ja bym dał z pół hektara na schronisko, ale moja ziemia pod lasem, za daleko od prądu, się nie opłaca. Ale nadal bym dał na wymianę, żeby gmina nie traciła działki, którą można kiedyś, za sto lat, ale jednak, sprzedać. Byle psy miały schronienie, opiekę. Obiecuję, że bym dał.

No ale ja ostatnio zacząłem mówić o sobie: dysydent. Niekoniecznie religijny, choć i tu… brrr… Ale dysydent od większej części elektoratu. Czy tam od suwerena. Czy – jak ja to zjawisko nazywam – plemienia. No, czort bierz… dysydent i już.

A władza jest krew z krwi, kość z kości. Co tam jeszcze? Żylak z żyły.

Druga kwestia mnie porusza w szerszym planie niż jedna gmina. To wygląd naszej Małopolski. Znów jechałem od Krakowa ku domowi. Cała droga zasrana (bo nie powiem: usłana) reklamami, zazwyczaj ohydnymi. Małymi, dużymi i ogromnymi. Ohyda.

Która gmina pierwsza zdobędzie się na gest, ratujący resztki dobrego smaku? Która zakaże reklam, tych wielkoformatowych w ogóle, a tych pozostałych, gdy urągają elementarnej estetyce? Może zajmie się tym frakcja gmin uzdrowiskowych pod batutą Jana Golby? „Sądeczanin” pyta, czy Golba dokądś odejdzie. A mnie się marzy, żeby nie odchodził, tylko został Don Kichotem w walce z brzydotą.

Co prawda Don Kichot poległ w walce, ale jednak przeszedł do mitu. Może Golba też by chciał? Bardzo bym sobie tego życzył, żeby przepaskudna reklama aut marki renault, która zasłania w połowie Wierchomli starą zagrodę łemkowską – zniknęła jednej nocy i nigdy nie wróciła.

Tak czy inaczej, ta reklama sprawia, że auta tej marki NA PEWNO nie kupię. Obiecuję.