Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
13/06/2018 - 02:05

Nie-prawda

kłopoty blogiera

Kto pisze blog, ten blogier. Kto w ogóle pisze cokolwiek, ten blagier. Nie od dziś myślę: pisać – nie pisać? Może nie jest to myśl szczególnie głęboka, ale jakaś jest. Na miarę bl.giera.

Niepisanie jest stanem naturalnym. Jak kogo nie nauczysz pisać, będzie żył i nawet może zostać artystą. Blagierem muzyki, tańca, obrazu. Ot… Nikifor… obrazki ładniejsze od rzeczywistości. Czy dlatego ładniejsze, że… (prawie) bezludne?

A malarze akademizmu, ich damskie akty? Aż żal, że nie pachną, mogłyby skuteczniej uwodzić. To się nazywa prawda sztuki. Ciekawe, że najprawdziwsza (spośród aktów) jest Wenus z Willendorfu. Bardzo ładna fryzura tej Wenus.

Dzisiejsze zespoły ludowe są ustawione choreograficznie, głosowo, odziane w kostiumy. Kłamią jak z nut. Co mówię, kłamią po prostu z nut. Ładnie? Ładnie. Co z tymi nutami robił wcześniej niejaki Fryderyk Chopin, wiadomo. Japończykom się to nadal podoba. I Chińczykom, a ich kultura ma cztery tysiące lat, lekko licząc.

Co pisać dalej, myśli bl.gier. Może o pięknie polskiej muzyki? Ale tatuś Chopina to imigrant z Lotaryngii. A Frycek jak i wyjechał stąd, to już nie wrócił „do tych pól zielonych”. Mazowieckich tym razem. Został w Paryżu, na cmentarzu…

Na cmentarzu Père Lachaise kwitną kasztany,
majem pachnie stratowana trawa,
w trawie leżą trupy rozstrzelanych
"w imię pracy, porządku i prawa".


Pięknie Chopin mówił prawdę, jak z nut. Wiadomo – pół Polaka, pół Francuza. Francuzi jedzą żaby. Kto pisze jak Francuz, niejedną żabę zje. Kto milczy, może spożywać świński zadek. Mówią o nim: Sarmata. To znaczy mówią o jedzącym, rzadziej o jedzonym. Choć czasem trudno odróżnić.

Z pisaniem jest nowy kłopot. Podobno nie wolno pisać na fladze (polskiej). A tak chciałem! I nie zdążyłem. Niby już… już… miałem zamiar walnąć na fladze słowa: „Litwo! Ojczyzno moja…” i jak to tam dalej idzie… coś o zdrowiu…

Nici z tego zamiaru. Teraz musisz, kolego, osobno nieść flagę, a osobno hasło „Bij pedała!”. Straszne utrudnienie. W ogóle nam, inteligentom, kłody pod nogi się rzuca.

Ale z tym pisaniem na fladze to bym się jeszcze zastanowił. Czy na czerwonej części flagi nie powinno być napisu: „Precz z Komuną (Paryską)”? Co? To by nam dodawało dziarskości. A co wart Polak bez dziargów i dziarskości? Trzeba to jeszcze przemyśleć.

Podobno z myślenia można się leczyć. Poseł płci zarazem żeńskiej, pani Mazurek (praca, porządek i prawo, i dodajmy tu sprawiedliwość), powiedziała, że poseł Nitras może się leczyć. Ona nie może. Nie ma z czego.

Jeszcze śmieszniej powiedziała, że nie ma pojęcia, co robi rząd. No, to nie powiedziała nic nowego. Wiemy, że nie ma pojęcia. Nie musi się tym chwalić.