Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
06/02/2018 - 08:35

Brawo, Maleńczuk!

a na pohybel inkwizytorom

Dzisiaj (wtorek) minister Czaputowicz mówi: „Wszyscy jesteśmy zmęczeni tą sprawą.” Co ma na myśli? Jeśli rządy Kaczuchy, to zgoda. Jeśli natomiast kretyńską ustawę o IPN-ie i ustalaniu „prawdy” historycznej, to może trzeba mu przypomnieć, że jest ministrem dopiero od miesiąca. Taki zmęczony?

„Kaziu, nie bij tego chłopca, bo się zmęczysz” – powiedziała do synka mama. Chyba tak samo zmęczył się już Czaputowicz. Ale zmartwię go, to dopiero początek. Ciąg dalszy nastąpi.

Pewnie i ja się zmęczę obserwując, jak się męczy minister. Są oczywiście w PiS-ie indywidua, które się nie męczą. To ci, co ich myślenie nigdy nie męczy, bo kołacze w ich mózgach jedna myśl: jak dogodzić prezesowi. Ta myśl nie ociera się o inne myśli (bo ich nie ma), więc i mało wykonuje pracy. Ich mózg. Brawo, TEN mózg!

Ostatnie badania dowodzą, że taki Suski ma mózg. Ci, co wątpili, stoją po tej stronie, co szesnastu byłych ambasadorów. Ale co tam Suski. Mamy T.B., lokalnego mędrca, szefa „Gazety Polskiej” w Sączu. Odkrył, że Maciej Maleńczuk jest satanistą.

No, nie będę zaprzeczał. Domorosłych naiwniaków nie brakuje. Maleńczuk nie musiał się długo trudzić, żeby etatowego patriotę przekonać do siebie. Tak, muzyk jest satanistą, czyli miłośnikiem matematyki, muzyki, uczciwego rozumu.

Kto wie, czy według T.B. Duch Święty nie zalatuje nieco szatanem? Gdyby wziął gitarę i stanął tam, gdzie Komitet Obrony Demokracji?

Żeby pokonać bolszewików, Michaił Bułhakow potrzebował Mistrza (czyli szatana) i kilku innych wysokiej rangi diabłów. Opisał to wszystko w znanej powieści „Mistrz i Małgorzata”. Może i dla zwalczenia skrajnej prawicy potrzebna jest pomoc takiego „satanisty”, jakim jest Maleńczuk. Przeczytajcie znów powieść Bułhakowa i nabierzcie nadziei. Stalin odszedł na dno piekieł, Szatan zaś (w powieści) bronił istnienia Jezusa.