Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
24/11/2022 - 15:45

W Afryce czuć moc i chce się żyć

Afryka ma swoje piękne legendy o ludziach, którzy pokojowo próbowali przeciwstawić się agresji najeźdźców. Ma też ludzi, którzy doświadczyli zła z ręki białego człowieka, a mimo to podejmują próby budowania jedności. Taką ekspiacyjną rolę pełnią też biali misjonarze – nie kojarzą się Afrykańczykom zbyt dobrze, bo doświadczenie poprzednich pokoleń pokazuje, że biały człowiek przychodzi tylko po to, żeby niszczyć. Misje starają się zmienić ten negatywny obraz.

Z całym szacunkiem dla biednych ludzi w Polsce, ale nie ma wspólnej płaszczyzny dla porównywania biedy polskiej z afrykańską. Dwadzieścia pięć lat żyję w Afryce, ale jak dotąd nie potrafiłem się jeszcze przyzwyczaić, gdy odwiedzając chorych z Komunią wchodzę do okrągłego domku ze słomy i błotnych cegieł, a tam starowinka wyschnięta niczym skórka na jabłku, na klepisku obok ogniska pleciona mata do spania, parę łachów, garnek i to wszystko. Takiej biedy w Polsce nie znajdziesz. Ale co najistotniejsze w tym wszystkim: babcia jest pogodna i za wszystko dziękuje Bogu i ludziom. To powala i zawstydza. Optymizm Afrykańczyka – mimo biedy, wojny i ewidentnego braku perspektyw – tego się nie kupi za żadne pieniądze.

W mojej ocenie prymitywne społeczeństwo afrykańskie zdecydowanie wygrywa porównanie z europejskim indywidualizmem zblazowanego postmodernizmu. W Afryce czuć moc i chce się żyć.

Brat ludzi

Tak, bycie z tymi ludźmi to jedna z podstawowych motywacji. Z nimi i dla ich dobra. Oni to czują i potrafią wyrazić wdzięczność. Codzienne życie na misji zmienia się w zależności od miejsca i wymaganej tam posługi. A choć zewnętrzne warunki są różne od europejskich, robimy tu normalną robotę kapłana na parafii, tyle że w afrykańskiej diecezji. To umacnianie fundamentów Kościoła założonego tu przed 2-3 pokoleniami przez kapucyńskich współbraci z Francji i Włoch, dobiegających teraz pośród nas kresu swego życia. To udzielanie sakramentów i formowanie na miejscu młodych Afrykańczyków, którzy stopniowo przejmują po nas pieczę nad swoim lokalnym Kościołem. Być dla nich bratem to Pawłowe: Cieszcie się z tymi, co się cieszą, płaczcie z tymi, którzy płaczą (Rz 12,15) . My, bracia mniejsi kapucyni, jako franciszkańscy zakonnicy mamy do tego jeszcze specyficzną dla nas „opcję preferencyjną dla ubogich i solidarność z uciśnionymi tego świata”. To dlatego tu trwamy, mimo że wojna.

To, co papież Franciszek mówi do kapłanów o potrzebie prostoty i bliskości życia z ubogimi, jest dla mnie takie naturalne i nie rozumiem, jak ktoś jeszcze może się na to boczyć. Gadanie antyklerykałów o pasibrzuchach, leniach, skąpcach i karierowiczach na służbie Kościoła spływa po mnie jak woda po kaczce. Ja, budowlaniec z prawem do odprawiania mszy świętej, nijak nie potrafię się odnaleźć w tej krytyce. Czego się tu dorobiłem? Paru kartonów książek, chronicznego braku czasu i przedwczesnej siwizny...

EKG serca Afryki, br. Robert Wieczorek OFMCap, wydawnictwo Serafin, 2022

Black weekend w wydawnictwie Serafin







Dziękujemy za przesłanie błędu