Ryszard Nowak: chroń nas Panie Boże przed niektórymi kandydatami na prezydenta
Z prezydentem Nowego Sącza Ryszardem Nowakiem rozmawia Jagienka Michalik
Gorące, zażarte dysputy, wojny podjazdowe, te wszystkie związane z kampanią wyborczą emocje... już pan tego nie doświadczy. Tam, na scenie, toczyła się debata, kandydaci na prezydentów grzali się w świetle reflektorów, a pan już tylko siedział na widowni. Nie żal panu tego wszystkiego?
- Zawsze mogę czynnie uczestniczyć w życiu politycznym, natomiast wcale nie jest mi żal, że nie uczestniczę w kampanii. Decyzję podjąłem już dawno i tego się trzymam. Proszę mi wierzyć, naprawdę jestem z tego zadowolony.
Taki stary, polityczny wyjadacz jak pan potrafi ocenić umiejętności i predyspozycje tych, którzy uczestniczą w wyścigu po schedę po panu. Kto się do tego najlepiej nadaje?
- Mógłbym powiedzieć, ale nie chcę.
To może pan powie, kto pana zdaniem był najlepszy podczas organizowanej przez "Sądeczanina" prezydenckiej debaty?
- Jeśli chodzi o samą debatę, to oceniam ją krytycznie. Jestem rozczarowany kandydatami, ale spośród całej siódemki najlepiej wypadł Krzysztof Głuc.
Nie może pan inaczej powiedzieć, bo to pana protegowany.
- Sam Krzysztof Głuc wyjaśniał podczas debaty, że nie jest moim protegowanym. A jeśli chodzi o ocenę kandydatów, to staram się być w tym niezależny i uczciwy. Uważam, że co najmniej jeszcze dwóch wypadło dobrze.
Komu jeszcze wystawia pan pozytywną notę?
- Leszkowi Zegździe, choć wśród internautów był nisko oceniany. Uważam, że w tym co mówił był rzetelny, unikał demagogii, nie opowiadał bajek i nie oszukiwał potencjalnych wyborców. Był realistą. Równie dobrze wypadł pan Jerzy Gwiżdż, którzy wie o czym mówi i wie jakie są realia.
Jedno z pytań odnosiło się do pana. Kandydaci mogli pana pochwalić za jedną rzecz. Mało tego było. Tyle lat rządów, a w ocenie pana potencjalnych następców zostawił pan po sobie tylko wprowadzenie Sandecji do ekstraklasy i rozbudowę wodociągów. Była jeszcze darmowa komunikacja dla seniorów. Te pochwały wydusili z siebie tylko Zegzda, Skąpski, Głuc i Handzel. Gwiżdż nie powiedział o panu nic, Iwona Mularczyk zrobiła unik i orzekła, że interesuje ją tylko przyszłość. Belska uraczyła pana złośliwością, że nie startuje pan w wyborach i to jest pana największą zasługą.
- Nie oczekiwałem tego, żeby mnie chwalili kandydaci na prezydenta Nowego Sącza.
Uważa pan, że byli w tych ocenach wobec pana niesprawiedliwi?
Byli ślepi. Trudno. Najwyraźniej nie chodzą tymi samymi ulicami, nie chodzą po tych samych chodnikach, ich dzieci nie chodzą do szkół i nie korzystają z infrastruktury sportowej czy rekreacyjnej . A złośliwości pani Belskiej? Nie mam nic na ten temat do powiedzenia.
Kibicuje pan Krzysztofowi Głucowi?
- Po tej debacie powiem tylko jedno: chroń nas Panie Boże przed niektórymi kandydatami.
[email protected] fot. Jm