Zmarł Grzegorz Niedośpiał. Nie opuścił żadnego meczu na stadionie KS Turbacz
Bywały dni, że czuł się gorzej, nigdy jednak nie zaniedbywał swoich obowiązków. Wiedzą o tym kupcy, z którymi przez te lata mocno się zaprzyjaźnił. Dbał, żeby miejska targowica była czysta - uganiał się z miotłą, grabił opadłe liście, a wielką łopatą odgarniał śnieg, ścierał stoły, żeby handlujący w tym miejscu czuli się dobrze. Taki był śp. Grzegorz wszędzie tam, gdzie pracował. Zawsze powtarzał; "najbardziej męczy mnie.....bezczynność" i może dlatego można go było spotkać, a to na miejskich parkingach, na których przez długie lata pobierał opłaty, a to w soboty lub niedziele na stadionie K.S. Turbacz, sprzedającego bilety kibicom.
Zawsze pełen energii, zawsze uśmiechnięty i życzliwy. To właśnie jego ogromna sympatia i miłość do piłki nożnej zaprowadziła śp. Grzegorza na stadion mszańskiego Turbacza. Nie opuścił chyba żadnego meczu, a kiedy rozpoczynała się II połowa spotkań, Grzegorz nagle znikał. Ale nie szedł do domu, ale biegł przygotować posiłek dla zawodników - rozpalał grilla, kroił kiełbaski i chleb, parzył gorącą herbatę i kawę, a potem sprzątał i zamykał obiekt.
Miał też inne pasje - latem, kiedy ledwo świtało, Grzegorz ze swojego mieszkania w blokach przy Starowiejskiej "uciekał" w okoliczne lasy, które znał, jak mało kto. Zbieranie grzybów dawało mu niebywałą przyjemność i radość - sąsiedzi, co dopiero wstawali, a Grzegorz z pełnym koszem już wracał, dzieląc się często z nimi. Mówił wtedy; "weź, będziesz miał na Wigilię" Miał też i drugą pasję - wędkowanie. Może w ostatnich latach na "moczenie kija" miał mniej czasu, ale wielu pamięta śp. Grzegorza jak w woderach przemierzał nurty Mszanki i Raby.
Dziś zasmuca wieść o jego odejściu. Pozostawił w rozpaczy małżonkę, dwóch synów i wnuczęta, dla których nigdy nie żałował swojego czasu. I pozostawił swoich przyjaciół i kolegów.
Uroczystości pogrzebowe śp. Grzegorza Niedośpiała rozpoczną się w środę mszą świętą pogrzebową o godz. 13. w Kaplicy Cmentarnej przy ul. J.Matejki w Mszanie Dolnej.
(KB)