Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
05/09/2017 - 19:40

Zakończenie akcji pomocy poszkodowanym na Pomorzu, pod patronatem "Sądeczanina"

Akcja pomocy dla poszkodowanych na Pomorzu zakończyła się dostarczeniem na miejsce zebranych przedmiotów i materiałów budowlanych. Kilkadziesiąt godzin trwała cała wyprawa przedstawicieli Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP z Nowego Sącza, którzy osobiście postanowili przekazać to, czym mieszkańcy naszego regionu wsparli potrzebujących.

- Będąc już na miejscu najpierw odwiedziliśmy panią Justynę, a ona nie była w stanie ukryć wzruszenia. Było bardzo miło, pojawiły się łzy wzruszenia, ale widzieliśmy tę radość, jaka towarzyszyła przekazywaniu przez nas pomocy. Następnie udaliśmy się do państwa Barbary i Wincentego, którzy również otrzymali od nas to, czego najbardziej potrzebowali.Nadwyżkę, jaki zebraliśmy w czasie akcji, przekazaliśmy lokalnemu sołtysowi. On rozdysponuje to zgodnie z potrzebami tamtejszych mieszkańców - powiedziała Anna Kuzak z Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz.

Zobacz też: Akcja pomocy poszkodowanym an Pomorzu. Należą się podziękowania!

Nowosądeccy ratownicy nie pojechali tam na wycieczkę, a nieść pomoc i to nie tylko tę materialną, przywiezioną z Nowego Sącza. Okazało się, że na miejscu każde ręce są niezbędne do pracy, zatem jak przystało na strażaków, większość delegacji przyłączyło się do prac uprzątania skutków tamtejszej tragedii, wspierając swoich kolegów po fachu.

- Obecność tam dopiero pozwala uświadomić sobie, jak wielka jest to tragedia. Straty w Rytel widocznie są głównie w powalonych i zniszczonych hektarach lasów, uszkodzone domy natomiast występują w mniejszym zakresie. Sytuacja zupełnie odwraca się, kiedy odwiedzamy miejscowość Sośno. Tam mniej jest szkód w terenie, a znacznie więcej w gospodarstwach domowych - obrazowo przedstawiła nam nasza rozmówczyni.

Zobacz też: Sadeczanie pomogli poszkodowanym. To, co podarowaliście, jest w drodze na Pomorze!

Problemem po nawałnicy jest także zagrażający zdrowiu azbest, handlowo zwany również eternitem. Zniszczone dachy i wieloletnie zabudowania posiadały sporą ilość tego surowca, co dawniej było normą. Obecnie, według szacunków w poszkodowanym regionie zalega tysiące ton tej szkodliwej substancji. Na razie nie ma sposobu, jak oczyścić teren.

- Widać, że była tam tragedia, ale od ludzi bije nadzieja na przyszłość. Jest solidarność sąsiadów, wspólny cel i chęć jego realizacji. Zorganizowano dla nas noclegi w miejscowej szkole, zgotowano niezwykle ciepłe przyjęcie, a mieszkańcy nie mogli się nadziwić, że pomoc przyjechała aż z Nowego Sącza. Tak oddalona miejscowość, a jednak nie pozostała obojętna w obliczu tragedii, zorganizowano pomoc - podsumowała Anna Kuzak.

Michał Śmierciak ([email protected]). Fot. Grupa Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz






Dziękujemy za przesłanie błędu