Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
13/09/2017 - 11:40

Zabójczy suplement diety z ołowiem i rtęcią. Może go zażywasz?

Leczą każdą dolegliwość, tak wynika z atakujących nasz zewsząd reklam suplementów diety. Jaka jest rzeczywistość? Niektóre z medykamentów mogą nam zrujnować zdrowie. Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega przed specyfikiem, który zawiera… ołów i rtęć!

Łykamy kolorową tabletkę i jesteśmy zdrowi. Wystarczy naszemu organizmowi dostarczyć niezbędnych składników. Cuda czynią suplementy diety. Tak wynika z reklam, które bombardują nas z każdej strony. Czym to się może skończyć?  Zrujnowaniem  zdrowia.

Na rynku medykamentów znalazł się specyfik zwierający … ołów i rtęć. Jest tak groźny, że Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie.

Chodzi o suplement diety „Klin–Kler” Capsules.

Badanie wykonano w laboratorium Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Według Narodowego Instytutu Zdrowia osoba zażywająca „KLIN-KLER” Capsules zgodnie z zaleceniami producenta jest narażona na przekroczenie toksykologicznych wartości ołowiu. 

Główny Inspektorat Sanitarny apeluje o wyrzucenie lub zwrócenie zakupionego produktu.Niebezpieczna seria suplementu oznaczona jest numerem  31–12–2020.

Już od wielu lat trwają dyskusje na temat suplementów diety. Znaczna ilość specjalistów twierdzi, że są one szkodliwe dla zdrowia. Suplementy wziął po lupę rząd, który zamierza wprowadzić nowe przepisy zakładające wysokie kary za nieuczciwe reklamy. Będą też nowe zasady znakowania opakowań. Ma to  ograniczyć reklamową inwencję producentów.

Nowe przepisy pozwolą głównemu inspektorowi sanitarnemu wymierzyć karę nawet 20 mln zł podmiotowi, który prowadzi reklamę suplementu diety sprzeczną z prawem.

Jeśli więc producent wymyśli nieistniejące schorzenie, bo i tak bywa,  zapłaci karę.  Jeżeli będzie przekonywał, że magnez leczy depresję, choć nie ma takiego działania też zostanie za to ukarany. Zapłaci również, jeśli wskaże, że produkowany przez niego suplement jest lekiem.

(ami) fot. A.M







Dziękujemy za przesłanie błędu