Z piłą na grzyba, który gęsto się ściele na Sądecczyźnie
Autor zgrabnego, żartobliwego fotomontażu z wielkością grzyba oczywiście przesadził, ale fota, która krąży po internecie dowodzi, że kto żyw rusza w las, a potem z dumą prezentuje swoje zbiory w mediach społecznościowych.
Wielkim koszem świeżo zebranych grzybów chwali się na Facebooku przewodniczący zarządu Osiedla Falkowa Artur Czernecki.
Gdzie Czernecki zebrał grzyby, tego nie zdradza, ale można domniemywać, że na Falkowej, bo dorzuca jeszcze jedno zdjęcie, które dowodzi, że Falkowa grzybami stoi.
Ale, jak wieść gminna niesie, jeśli na grzyby, to tylko na Obidzę w gminie Łącko. Sołtys wsi Krzysztof Kawecki przyznaje, że tamtejsze lasy przeżywają prawdziwe oblężenie.
- Codziennie widzę po kilkanaście samochodów, z których wysypują się grzybiarze i ruszają w nasze lasy. Potem wracają z pełnymi koszami - mówi sołtys, który sam grzybów nie zbiera, bo jak wyjaśnia, nie ma na to czasu.
Dlaczego Obidza to raj dla grzybiarzy?
Maria Słowik, mieszkanka Obidzy i radna gminy Łacko tłumaczy, że grzyby na Obidzy zbiera się z dziada pradziada.
- Od kiedy pamiętam, grzybów zawsze było tu mnóstwo. W mojej rodzinie zbiera się je tutaj z pokolenia na pokolenie. Może dlatego, że lasy są przepiękne, zdrowe i ciągną się całymi kilometrami. W tym roku na Obidzy obrodziły prawdziwki, kurki i rydze - mówi pani Maria i z dumą prezentuje swoje weekendowe zbiory.
- Bywa, że przynosi się do domu ponad dwieście dorodnych prawdziwków. Grzyby suszę, duszę, marynuję i chętnie rozdaję rodzinie i znajomym, bo nie sposób tego przejeść. A nie pójść do lasu szkoda, bo to taka przyjemność.
Ale zbieranie grzybów na Obidzy wcale nie jest takie łatwe - dodaje radna. - To teren górzysty, a więc za grzybami trzeba się wysoko wspinać. Bywa, że czasem człowiek się przewróci i mocno potłucze.
Grzybiarze grzyby kochają, ale innych grzybiarzy już niekoniecznie, co po swojemu komentują internetowi prześmiewcy.
(ami) fot. M.S, Facebook, memy.pl